Arafat, przemawiając na 56. sesji Zgromadzenia, nawiązał do mowy Busha podczas otwarcia sesji. Amerykański prezydent podkreślał w niej swe zaangażowanie w proces pokojowy i zapewnił, że będzie pracował nad tym, aby nadszedł dzień, w którym dwa państwa, Izrael i Palestyna, będą razem żyły w pokoju, w bezpiecznych i uznanych granicach.
Przewodniczący Autonomii Palestyńskiej zaapelował z trybuny ONZ do społeczności międzynarodowej: uczyńcie wszystko, aby Palestyńczycy, po wycofaniu wojsk izraelskich, mogli żyć w niepodległym państwie z Jerozolimą jako stolicą.
Arafat zwrócił się ponownie do ONZ o wysłanie na terytoria palestyńskie obserwatorów międzynarodowych w celu - jak to określił - położenia kresu agresywnej wojnie prowadzonej przez Izrael. (ajg)