Arabia Saudyjska chce zapewnić wystarczające dostawy ropy
Arabia Saudyjska, największy światowy eksporter ropy naftowej, zwróciła się, przy okazji inauguracji Międzynarodowego Forum Energetycznego, o "mapę drogową" światowego zapotrzebowania na ten surowiec.
Saudyjski minister ds. ropy Ali an-Naimi zareagował w ten sposób na wielokrotnie powtarzane apele do Rijadu o zwiększenie wydobycia i redukcje rekordowo wysokich cen ropy.
Naimi podkreślił, że jego kraj przeznacza 50 miliardów USD na zwiększenie mocy wydobywczych, ale że chciałby dysponować bardziej konkretnymi informacjami, dotyczącymi przyszłego zapotrzebowania na ropę. Jako producenci nie chcemy tworzyć mocy (wydobywczych", dla których nie będzie zapotrzebowania - powiedział, postulując wspomnianą "mapę drogową". Powinna ona obejmować także założenia planów oszczędzania energii w poszczególnych krajach, planów korzystania z alternatywnych źródeł energii oraz prognozę wpływu tych planów na zapotrzebowanie na ropę.
Król Arabii Saudyjskiej Abdullah zapewnił w sobotę, że celem jego kraju jako największego światowego eksportera ropy jest produkowanie dostatecznych ilości tego surowca, co przyczyni się do stabilizacji cen.
Nasz polityka ma dwie podstawy. Pierwsza to wypracowywanie rozsądnej i uczciwej ceny ropy, a druga to zapewnianie odpowiednich dostaw ropy wszystkim jej konsumentom - powiedział Abdullah w Rijadzie podczas uroczystej inauguracji Międzynarodowego Forum Energetycznego. Instytucja ta, z siedzibą w stolicy Arabii Saudyjskiej, ma wspierać dialog i wymianę informacji między producentami i konsumentami ropy.
Wcześniej tego dnia w Rijadzie delegaci państw - największych światowych producentów i konsumentów ropy naftowej debatowali o sposobach zaradzenia skokom cen tego surowca. W zamkniętej dla prasy dyskusji uczestniczyli z jednej strony ministrowie i przedstawiciele rządów Stanów Zjednoczonych, Chin, Indii oraz państw Unii Europejskiej, z drugiej zaś reprezentanci Arabii Saudyjskiej i innych krajów kartelu eksportowego OPEC.
Od branżowych decydentów oczekuje się wezwań do większej jawności rynku naftowego i dodatkowych inwestycji w infrastrukturę wydobywczą, co ma pomóc w okiełzaniu kapryśnych cen.
Dzięki rosnącej wiedzy zarówno o tym, co konsumują państwa- odbiorcy, jak i o tym, co dostarczają państwa-dostawcy i jakie są ich zobowiązania, rosnąć będzie stabilność rynku - podkreślił w Rijadzie minister energetyki USA Samuel Bodman.
Cena stanowiącej drogowskaz na rynku ropy amerykańskiej sięgnęła pod koniec sierpnia rekordowych 70 dolarów za baryłkę, a obecnie wynosi 56 dolarów.
Ogłoszony w tym tygodniu raport wspólnej komisji ekonomicznej obu izb Kongresu USA akcentuje, iż producenci OPEC - z ich liderem Arabią Saudyjską - utrzymują niski poziom wydobycia, co winduje ceny w górę.
Tymczasem eksporterzy ropy winę za perturbacje rynkowe przypisują niedostatecznej wydajności rafinerii w państwach importujących. Przypominają, że nikt nie zareagował na ich ofertę zwiększenia dziennego wydobycia o 2 miliony baryłek.