Apel rodziców zaginionego. Potrzebują pilnie pomocy
Trwają poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego, który zaginął w maju 2023 r. W akcję zaangażowani są rodzice nastolatka, którzy zdecydowali się zaapelować o pomoc.
Poszukiwania dziecka państwa Dymińskich odbywają się na ogromną skalę. - Obecnie koszty przekraczają nasze możliwości finansowe, dlatego prosimy państwa o pomoc - mówi pani Agnieszka, mama zaginionego Krzysztofa. Rodzina potrzebuje m.in. wsparcia prawnego niezbędnego w kontaktach ze śledczymi.
- Usłyszeliśmy od policji, że nie możemy zobaczyć zebranych w poszukiwaniach materiałów, że nie jesteśmy stroną w sprawie, że nie możemy zobaczyć ostatniej nagranej drogi naszego ukochanego dziecka - dodaje pani Agnieszka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodziców 16-latka można wesprzeć, wpłacając pieniądze, na zbiórkę na portalu Pomagam.pl. Jeśli Krzysztof Dymiński zostanie odnaleziony, pozostałe z zebranych pieniądze zostaną przekazane innym rodzinom, które poszukują swoich zaginionych dzieci.
Zaginął Krzysztof Dymiński
- Przed czwartą rano, gdy jeszcze spaliśmy, Krzysztof wyszedł z domu, nie dając nam żadnego uprzedzenia. Nic nie wskazywało na to, że coś takiego mogłoby się wydarzyć - opowiadała Agnieszka Dymińska w programie Dzień Dobry TVN.
16-latek pochodzi z Ożarowa Mazowieckiego. Wiadomo, że pojechał autobusem w kierunku stolicy - w okolicę Ronda Daszyńskiego. Kamery monitoringu zarejestrowały go w rejonie Dworca Gdańskiego, Parku Traugutta, aż w końcu ślad nastolatka urwał się przy moście Gdańskim.
Niewykluczone, że jej później został zarejestrowany przez kamerę samochodową, gdy szedł pieszo drogą krajową nr 11 z Koszut do Kórnika w stronę Poznania. Kolejne miejsca, w których miał być też widziany, to Bolewice, Lwówek, Nowy Tomyśl.
Ojciec Krzysztofa zaangażował się w przeczesywanie Wisły - policja twierdzi, że ciało jego dziecka może znajdować się właśnie tam.
Takie poszukiwania odbyły trzy razy. Podczas jednej z takich akcji Grupa Specjalna Płetwonurków RP - przeczesując rzekę, natknęła się na ciało topielca, a pięć dni po tym, pan Daniel podczas przeczesywania Wisły także odnalazł zatopione ciało.
"A 24 marca ponownie wypłynąłem i były to moje najtrudniejsze jak do tej pory poszukiwania. Wiele godzin ciężkiej pracy fizycznej przy "bosakowaniu" centymetr po centymetrze, udrażnianiu zatorów i konarów" - opowiada w poście zamieszczonym na Facebooku.
"Łącze się w bólu z rodzinami odnalezionych osób. Na koniec dziękuję wszystkim, którzy do tej pory wspierają nasze poszukiwania w różnej formie, to dzięki Wam możemy działać" - dodał we wpisie.
- Moim zdaniem policja powinna nadal prowadzić poszukiwania, a nie pozwalać, by ktoś ich w tym wyręczał i wyławiał kolejne zwłoki z rzeki. A jeśli już tak się dzieje, policja powinna pokryć koszty takich akcji i zawrzeć z ekipą poszukiwawczą stosowną umowę - komentuje sytuację wiceszef komisji bezpieczeństwa w Radzie Warszawy radny Tomasz Sybilski.
Krzysztof Dymiński ma 174 cm wzrostu. Jest szczupły, ma niebieskie oczy, a na zębach nosi aparat - łuk dolny i górny. Nastolatek zaginął 27 maja 2023 r. Ostatni raz widziany był w okolicach Mostu Gdańskiego w Warszawie.
Zobacz również: Zaginął promieniotwórczy przedmiot. Zatrzymano 33‑latka
Źródło: Fakt24