Apel do Polaków: nie wyrzucajcie ciał kolegów do rzeki
Policja w Dublinie apeluje do polskich bezdomnych, którzy w przypadku śmierci któregoś ze swoich kompanów, wyrzucają ciała do rzeki.
15.09.2009 14:56
Policjanci próbują w ten sposób dotrzeć do mocno izolującej się grupy polskich bezdomnych w Dublinie. W ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do sytuacji podrzucania zwłok bezdomnych Polaków.
- Wielu z tych ludzi przyjechało tu za lepszą pracę, a kiedy jej nie znaleźli lub zostali z niej zwolnieni, to z reguły decydują się na życie w bezdomności. Z reguły to mężczyźni w średnim wieku, bardzo słabo znają angielski, w obliczu kłopotów z pracą, wielu z nich zaczyna pić - mówi jeden z funkcjonariuszy.
Zdaniem policji, polscy bezdomni w Dublinie tworzą bardzo hermetyczną grupę, z którą trudno się komunikować. Kiedy jeden z nich umiera, reszta panikuje nie chcą sprowadzać na miejsce policji czy lekarza. Nie wiedzą co dalej z tym zrobić, więc coraz częściej wrzucają ciało kolegi do rzeki - podaje serwis independent.ie.
Sprawa wyszła na jaw przy okazji śledztwa w sprawie śmierci 39-letniego Piotra G. Jego zwłoki znaleziono w rzece wiosną tego roku. Ojciec dwojga dzieci, pochodził z Warszawy. Sekcja zwłok wykazała, że w chwili śmierci Polak był nietrzeźwy. W końcu okazało się co prawda, że 39-latek prawdopodobnie sam wpadł do rzeki, jednak ten przypadek sprawił, że policjanci zainteresowali się poprzednimi przypadkami odnalezienia zwłok Polaków w rzece.
Źródło "Moja Wyspa", Małgorzata Jarek