Apel do Cimoszewicza i Kieresa ws. teczek
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej
Zoll zwrócił się do marszałka Sejmu oraz prezesa Instytutu Pamięci
Narodowej o "podjęcie wszelkich starań dla ścisłego przestrzegania
obowiązującego prawa w zakresie udostępniania materiałów IPN".
15.06.2005 | aktual.: 15.06.2005 13:28
"Opinia publiczna bulwersowana jest ostatnio ujawnieniem informacji pochodzących z zasobów archiwalnych IPN, dotyczących różnych osób, w sposób dotykający bez wątpienia ich dóbr osobistych. Rodzi to wątpliwości co do prawidłowości stosowanych procedur i prowadzi też do wysuwania zarzutów 'dzikiej lustracji'" - napisał Zoll w liście do Włodzimierza Cimoszewicza. Zoll podkreśla, że musi zabrać głos w tej sprawie, bo dotyka ona "fundamentalnych praw konstytucyjnych jednostki".
"Dochodzenie do prawdy o trudnych i bolesnych sprawach naszej przeszłości nie może odbywać się w sposób rodzący nowe rzesze pokrzywdzonych, tym razem pokrzywdzonych przez III RP. Byłby to bowiem pogrobowy triumf totalitarnego systemu" - oświadczył Zoll w liście, który skieruje też do Leona Kieresa.
RPO uważa, że ustawa o IPN - która jego zdaniem, budzi wątpliwość co do zgodności z konstytucją - nie upoważnia prezesa IPN do "ujawniania z urzędu personaliów osób współpracujących z organami bezpieczeństwa". Podkreśla, że IPN może ujawniać takie dane określonej osobie (np. pokrzywdzonemu) lub instytucji (sąd, prokuratura itp.), ale nie opinii publicznej.
Ponadto Zoll pisze, że IPN - niezgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, który powinien stosować - nie zapewnia osobom ogłaszanym jako tajni współpracownicy służb specjalnych PRL prawa do "czynnego udziału w każdym stadium postępowania" oraz do wypowiedzenia się co do zebranych dowodów przed wydaniem decyzji.
Według Zolla, IPN nie był też zobowiązany do przekazania sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen teczek świadków.
Zoll przypomniał, że jeszcze w lipcu 2004 r. zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności ustawy o IPN z konstytucją (sprawa wciąż czeka na rozpatrzenie). Powodem zaskarżenia ustawy jest - jak pisze Zoll - "ograniczenie dostępu osób zainteresowanych do dotyczących ich dokumentów, a także dlatego, iż nie zapewnia ona osobom zainteresowanym uzyskaniem statusu pokrzywdzonego właściwej procedury sądowej (przed Sądem Lustracyjnym, nie zaś przed sądem administracyjnym)".
W liście Zolla nie podano żadnych nazwisk. Ostatnio, na podstawie akt IPN pojawiły się zarzuty o agenturalną przeszłość m.in. wobec premiera Marka Belki, kandydata na ambasadora Polski w USA Henryka Szlajfera oraz historyka "Solidarności" prof. Jerzego Holzera. Kontrowersje wzbudziło też ujawnienie przez IPN o. Konrada Hejmy jako agenta tajnych służb PRL w Watykanie.