Apartament Daniela Obajtka. Posłowie opozycji zapytali o zakup w ministerstwie
Resort finansów nie ujawni kulisów transakcji zakupu przez prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka apartamentu na warszawskim Bemowie. Wyjaśnień domagali się posłowie opozycji, ale ministerstwo odprawiło ich z kwitkiem. "Tajemnica skarbowa” – usłyszeli jedynie.
Pod koniec marca, kiedy wybuchła tzw. afera Daniela Obajtka, posłowie Koalicji Obywatelskiej oprócz serii konferencji prasowych i zawiadomień do prokuratury postanowili również zapytać resort finansów, czy skarbówka sprawdzała zakup apartamentu przez prezesa PKN Orlen. Pod zapytaniem poselskim do ministerstwa podpisali się: Barbara Nowacka, Dariusz Joński, Marek Sowa, Katarzyna Maria Piekarska, i Riad Haidar.
"Czy zakup apartamentu w Warszawie przez Daniela Obajtka był przedmiotem kontroli ze strony urzędu skarbowego z uwagi na wskazanie w akcie notarialnym ceny niższej aniżeli wartość rynkowa przedmiotu umowy?” – zapytali posłowie.
"Jeżeli wymieniony zakup nieruchomości nie był przedmiotem kontroli ze strony urzędu skarbowego, jaka była podstawa zaniechania takiej kontroli przez urząd skarbowy?" – dopytywali.
W połowie kwietnia w imieniu resortu odpisała im sekretarz stanu w ministerstwie finansów i szef Krajowej Administracji Skarbowej Magdalena Rzeczkowska.
"Informacje gromadzone przez organy podatkowe dotyczące indywidualnego podatnika stanowią tajemnicę skarbową. Zgodnie z obowiązującymi przepisami informacje objęte tajemnicą skarbową mogą być udostępniane tylko i wyłącznie podmiotom uprawnionym, enumeratywnie wskazanym w ustawie – Ordynacja Podatkowa. Jednakże ani Ordynacja Podatkowa, ani ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora nie przyznają uprawnień w tym zakresie posłom i senatorom" – poinformowała wiceminister Magdalena Rzeczkowska.
Przypomnijmy, według "Gazety Wyborczej” prezes PKN Orlen kupił w listopadzie 2018 r. luksusowy 187-metrowy apartament na warszawskim Bemowie po bardzo atrakcyjnej cenie ok. 1,3 mln zł. Według cennika – taki lokal powinien kosztować ponad 2,2 mln zł.
Prezes Orlenu nie kupił mieszkania sam, ale z partnerką, która od kilku lat zasiada w radach nadzorczych firm kontrolowanych przez państwo, w tym Lotosu. Zgodnie z zawartą z deweloperem umową - raty spłacają po połowie.
Prezes Orlenu wybrał największe mieszkanie na ostatnim piętrze z przeszklonym ogrodem. Jak udało się ustalić, na osiedlu na warszawskim Bemowie mieszka co najmniej kilka osób związanych z PiS i obecną władzą czy samym PKN Orlen. Poza Obajtkiem mieszka tam również wiceprezes spółki Adam Burak, który posiada mieszkanie o powierzchni 115 m kw.
Wśród sąsiadów prezesa PKN Orlen można znaleźć też Joannę Hofman - żonę b. rzecznika PiS Adama Hofmana. Lokal, którego jest właścicielką, to jeden z największych na osiedlu. Ma 217 m kw. Z informacji money.pl wynika, że cena wyniosła 2 mln 910 tys. zł.
Apartament, działki i nieruchomości. Wyjaśnienia Obajtka
Do sprawy zakupu apartamentu odniósł się w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski Mariuszem Gierszewskim sam Daniel Obajtek.
- Takich herezji to już dawno nie słyszałem. Mieszkanie kupione w 2018 roku na Bemowie. Ceny oscylowały wtedy w tym rejonie w granicach 7 tys. złotych za metr. Poza tym każdy, kto kupował mieszkanie, wie, że czasami w jednym w bloku jest różnica 30-40 proc. w cenie między mieszkaniami. To było właśnie to tańsze mieszkanie. Przez 7 miesięcy deweloper nie mógł go sprzedać, ze względu bezpośrednie położenie przy trasie S-8, bez ekranów, czyli wystawione na huk i hałas. I stąd ta kwota – mówił Obajtek
- To była inwestycja. Przecież nigdy nie było tajemnicą, że inwestuję od wielu lat. Teraz oponenci wytykają mi operatywność. A ja się pytam, czy prezesem Orlenu ma być nieudacznik biznesowy? - stwierdził prezes PKN Orlen.
Z kolei w czwartkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" zapewnił, że nie ma nic do ukrycia, a jego majątek i działalność publiczna były kontrolowane już w czasach rządów PO.
- Jeżeli ktoś w kogoś uderza przez 40 dni z rzędu, to jest to zaplanowane zlecenie. Oczywiście, że jestem niewinny - uważa Obajtek.
Prezes Orlenu zapewnił, że "ujawnił wszystko, pokazując akty notarialne od 1998 r.". - Ale niektóre media, kolokwialnie mówiąc, nadal mylą religię z przyrodą. Na te 38 nieruchomości, które pojawiają się w mediach, składają się również działki - stwierdził.
- Najwięcej inwestowałem przez ostatnie sześć lat, wszystko płacąc przelewami. Łącznie od 1998 r. zarobiłem ok. 12 mln zł brutto, a netto to ok. 9,8 mln. Mam ok. 1,4 mln kredytów. Mam kredyt hipoteczny. O tym już media nie piszą! Byłem sprawdzony przez wszystkie służby zarówno za obecnej, jak i poprzedniej władzy. Kiedy byłem wójtem, a to było ok. 8,5 roku, to w tym czasie nabyłem najmniejszą liczbę nieruchomości. Łącznie na zakup nieruchomości wydałem od 1998 r. ok. 6 mln zł. Czy mając środki, nie mam prawa inwestować? - pytał Obajtek.