Anulowano decyzję o zwolnieniu dziennikarza Echa Moskwy
Decyzję o zwolnieniu dziennikarza radia Echo Moskwy Aleksandra Pluszczewa, która wywołała konflikt między zarządem rozgłośni a jej redaktorem naczelnym Aleksiejem Wieniediktowem, anulowano - powiadomiło w środę to radio.
Cytowany przez Echo Moskwy holding Gazprom-Media, który ma 66 proc. udziałów rozgłośni, poinformował, że tak postanowiono na spotkaniu Wieniediktowa z przewodniczącym Rady Dyrektorów radia Echo Moskwy Michaiłem Lesinem. Ustalono też jednak, że Pluszczew będzie odsunięty od występów na antenie do połowy stycznia 2015 roku.
Dziennikarza zwolniono, gdy - jak pisze AFP - opublikował niesmaczny tweet związany z utonięciem podczas wakacji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Aleksandra Iwanowa, starszego syna Siergieja Iwanowa, szefa administracji prezydenta Rosji.
Na krótko przed tym Echo Moskwy otrzymało oficjalne upomnienie od Federalnej Służby Nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu (Roskomnadzor) z powodu audycji o walkach o lotnisko w Doniecku na wschodniej Ukrainie, toczących się mimo rozejmu między ukraińskimi siłami rządowymi i prorosyjskimi separatystami. Roskomnadzor oświadczył, że audycja zawiera "informacje usprawiedliwiające zbrodnie wojenne". Szef Echa Moskwy Aleksiej Wieniediktow odrzucił ten zarzut i zapowiedział, iż rozgłośnia odwoła się od upomnienia.
Sprawa ta, jak podkreśla AFP, wykazała, na jakie trudności natrafiają niezależni dziennikarze w Rosji, jeśli chcą pokazać rzeczywisty obraz zdarzeń na Ukrainie w sytuacji, gdy większość mediów popiera politykę Kremla wobec Ukrainy.
Wieniediktowowi, który odmówił zwolnienia Pluszczewa, też zagrożono zwolnieniem.
W środę jednak redaktor naczelny Echa Moskwy poinformował, że planowane na piątek, 21 listopada, posiedzenie Rady Dyrektorów odwołano.
Sam Lesin na spotkaniu z zespołem Echa Moskwy przyznał, że decyzja o odwołaniu Pluszczewa była podjęta z naruszeniem prawa.