Antyszczepionkowcy nawołują do blokowania terminów? Jest komentarz rządu
Niepokojące doniesienia z mediów społecznościowych. Członkowie grup antyszczepionkowych mają rejestrować się na szczepienie tylko po to, by zablokować termin chętnym. Zareagował rządowy profil.
25.04.2021 14:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O sprawie poinformował na Twitterze m.in. lekarz, specjalista w dziedzinie reumatologi Bartosz Fiałek.
"Jeżeli prawdą jest, że środowiska antyszczepionkowe prowadzą zmasowaną akcję blokowania terminów na szczepienia przeciw COVID-19, to jest to działanie na szkodę obywateli Polski i powinny zainteresować się tym odpowiednie organy" - zaapelował w swoim wpisie.
Lekarz dołączył anonimowe doniesienia, z których wynika, że na grupach zrzeszających przeciwników szczepionek, od kilku tygodni trwa "pełna mobilizacja". Ich członkowie mają rejestrować się na szczepienia, a następnie na nie nie przychodzić.
Do zabrania stanowiska w tej sprawie został wezwany m.in. rządowy profil #SzczepimySię. Jego przedstawiciele zareagowali już na doniesienia.
"Analizujemy te wątki w różnych social mediach. Wykorzystujemy wszelkie dostępne narzędzia, by przeciwdziałać temu zjawisku" - czytamy w odpowiedzi.
Zgodnie z oficjalnymi informacjami resortu zdrowia podanymi w sobotę, w Polsce do tej pory wykonano w sumie 10 069 710 szczepień przeciw COVID-19. Pierwszą dawkę otrzymało 7 526 598 osób.
Opóźnione dostawy. Ekspert o problemach
Szef KPRM Michał Dworczyk poinformował w sobotę, że w najbliższym tygodniu do Polski przyjedzie 1,1 mln szczepionek mniej. Polityk przyznał, że w związku z tym, niektórzy pacjenci umówieni na konkretny termin, mogą zostać poinformowani o jego zmianie.
Jak komentował na łamach Wirtualnej Polski dr Jarosław Pinkas, były szef GIS, a obecnie krajowy konsultant ds. zdrowia publicznego, "jesteśmy w stanie nadrobić cały harmonogram".
Jego zdaniem, poważniejszym problemem jest rosnąca liczba sceptyków szczepionkowych.
- Jest cała masa fake newsów, a ludzie zaczęli się bać. W tej chwili potrzebna jest szeroko zakrojona kampania informacyjna dotycząca tego, czym są szczepionki i jak ogromne znaczenie mają dla całego społeczeństwa. Chwilowe opóźnienia w liczbie dostaw jesteśmy w stanie szybko nadrobić, byle tylko ludzie chcieli się szczepić - powiedział Pinkas.