"Antypaństwowe" kasety wideo sprzedawane w białoruskich sklepach
Jakież było zdziwienie jednego z białoruskich obrońców praw człowieka, kiedy skonfiskowane mu przez celników "antypaństwowe" kasety wideo zobaczył w jednym ze sklepów w Grodnie.
28.04.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Kilka tygodni temu przewodniczący grodzieńskiego oddziału Białoruskiej Fundacji Helsińskiej - Aleksandr Antoniuk, towarzyszył trzem polskim kolegom jadącym na seminarium o prawach człowieka. Na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Berestawicy białoruscy celnicy zakwestionowali znalezione przy nich kasety wideo. Uznano je za materiały antypaństwowe i skonfiskowano, chociaż nikt nie pofatygował się sprawdzić co było na nich nagrane.
Antoniuk rozpoczął starania o zwrócenie mu kaset, na których były filmy o prawach człowieka. Polecono mu zwrócić się do składu celnego. Tam jednak okazało się, że kasety przejął "Dziarżstandart" - urząd zajmujący się sprzedażą skonfiskowanych towarów.
Kilka dni później swoje kasety Antoniuk zobaczył w grodzieńskim sklepie na półce z napisem "Towar skonfiskowany". Za niecałego dolara stał się z powrotem ich właścicielem. (mk)