Antymafijna telewizja ma coraz więcej widzów
Coraz większym uznaniem i popularnością we
Włoszech cieszy się prezenter i zarazem szef małej lokalnej
antymafijnej telewizji z Sycylii - Pino Maniaci.
25.10.2008 | aktual.: 25.10.2008 19:56
Od dziewięciu lat jego stacja Telejato ujawnia zbrodnie i przestępstwa Cosa Nostra, apeluje do ukrywających się gangsterów, by oddali się w ręce wymiaru sprawiedliwości, walczy z dominującą wśród Sycylijczyków zmową milczenia. Piętnuje także lokalnych polityków wszystkich opcji, zamieszanych w kontakty z mafiosami.
Telewizja ta dociera do 150 tysięcy osób, można oglądać ją również w internecie.
55-letni Maniaci żyje pod ochroną policji. Wcześniej, gdy nie miał jeszcze eskorty, został pobity, a przed studiem podpalono mu samochód. Za odwagę i bezkompromisową walkę z mafią otrzymał wiele nagród dziennikarskich, między innymi przyznaną przez dziennik "Corriere della Sera".
Ale jest on także rekordzistą sądowym: wytoczono przeciwko niemu 270 spraw, głównie o pomówienie. Wyrok skazujący otrzymał dwa razy.
Serwisy informacyjne czytane przez Maniaciego w skromnie urządzonym studiu telewizyjnym to drobiazgowa kronika kryminalna. Dzienniki nie mają żadnych ograniczeń czasowych - kończą się dopiero wtedy, gdy prezenter odczyta wszystkie wiadomości na temat kolejnych aresztowań, operacji wymierzonych w mafię, konfiskat jej majątku oraz popełnionych przez mafiosów przestępstw.
Maniaci, były przedsiębiorca, przejął w 1999 roku małą, bankrutującą stację telewizyjną Telejato i uczynił z niej narzędzie walki z Cosa Nostra.
Telewizja mieści się w miasteczku Partinico, położonym 30 kilometrów od Palermo. Maniaci mówi, że miejscowość ta leży w "Trójkącie Bermudzkim", w pobliżu cieszącego się ponurą sławą Corleone - kolebki sycylijskiej mafii.
Swą telewizję prowadzi z 23-letnią córką Letizią oraz licznymi wolontariuszami.
Do małej, skromnej siedziby stacji w Partinico przybywają dziennikarze z największych światowych gazet i stacji telewizyjnych, by poznać fenomen Telejato. (ap)
Sylwia Wysocka