Antyizraelskie manifestacje w Niemczech i Francji
(AFP)
Kilkutysięczne demonstracje przeciw izraelskiej ofensywie na terenach palestyńskich odbyły się w
sobotę w Paryżu oraz w kilku miastach niemieckich.
06.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
"Bush i Szaron to mordercy!", "Wszyscy jesteśmy Palestyńczykami!" skandowali uczestnicy wiecu solidarności z Palestyńczykami we francuskiej stolicy. Wiec zorganizowało kilka stowarzyszeń i partii, m.in. Zieloni i Francuska Partia Komunistyczna, które po ostatniej serii ataków na obiekty żydowskie apelowała o położenie kresu przemocy na tle rasistowskim we Francji.
W wiecu wzięło udział również Francuskie Żydowskie Stowarzyszenie dla Pokoju.
Policja podała, że w Tuluzie na południu Francji niezidentyfikowani sprawcy wrzucili kilka koktajli Mołotowa do żydowskiego klubu sportowego. Nikt nie ucierpiał. Wybuchł pożar, który zniszczył meble, sprzęt sportowy i odzież.
Również w miastach niemieckich tysiące osób protestowało w sobotę przeciw izraelskiej polityce wobec Palestyńczyków. W Bonn, Dortmundzie, Karlsruhe, Hannoverze i Bremie na ulice wyszło, wg policji, prawie 4000 osób.
W Bonn w demonstracji uczestniczyło, wg policji, 1500 osób - dużo więcej niż oczekiwali organizatorzy. Prawie 1200 protestowało w Karlsruhe, a około 1000 w Dortmundzie, gdzie wiec zorganizowały wspólnota palestyńska i związek palestyńskich lekarzy.
Krytyka izraelskiej ofensywy wyszła również z niemieckich kręgów rządowych. (reb)