Antonin. Utonięcie 2,5‑letniego dziecka. Nowe fakty

Nad ranem w Antoninie doszło do strasznej tragedii. Z wody wyłowiono ciało 2,5-letniego chłopca. Matka, która jest obywatelką Ukrainy, była w tym czasie nietrzeźwa.

Antonin. Nowe fakty ws. śmierci 2,5-letniego dziecka
Antonin. Nowe fakty ws. śmierci 2,5-letniego dziecka
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Tomasz Wojtasik

- Ojciec dziecka był trzeźwy, ale matka była pod wpływem alkoholu. Alkomat wskazał ok. 1 promil w wydychanym powietrzu - przekazała WP mł. asp. Małgorzata Michaś z ostrowskiej policji. Od obojga rodziców pobrano krew do badań w celu ustalenia dokładnych wyników na obecność alkoholu lub narkotyków.

Rodzina, którą dotknęła tragedia, jest narodowości ukraińskiej. Przyjechali do Antonina na wypoczynek dzień wcześniej.

Zobacz też: Tragedia w Antoninie. Rzecznik policji o śmierci 2,5-latka

Antonin. Tragiczne chwile

O ciele dryfującym kilka metrów od brzegu służby zawiadomił spacerowicz, który rano przebywał z psem na plaży ośrodka wypoczynkowego Lido.

Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o godz. 7.14. - Na miejsce zostały rozdysponowane zastępy Państwowej Straży Pożarnej, które potwierdziły treść zgłoszenia. Dziecko dryfowało w odległości około pięciu metrów od linii brzegowej. Strażacy niezwłocznie wydobyli ciało na pobliski pomost i podjęli resuscytację krążeniowo-oddechową - powiedział WP kpt. Tomasz Chmielecki z PSP w Ostrowie Wielkopolskim.

- Akcja reanimacyjna trwała blisko półtorej godziny. 2,5-letniego chłopca niestety nie udało się uratować - przekazała nam rzecznik miejscowej PSP.

Oprócz straży, na miejsce przybyła policja oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Początkowo przedstawiciele służb ratunkowych zakładali, że oprócz wyłowionego dziecko w wodzie mogły przebywać też inne osoby, dlatego nad jezioro przybyła grupa wodno-nurkowa, która miała przeprowadzić ewentualne przeszukanie dna zbiornika.

Obraz
© PAP | PAP/Tomasz Wojtasik

Antonin. Co się stało?

Policja pod nadzorem prokuratury cały czas prowadzi działania, które mają wyjaśnić, co tak naprawdę wydarzyło się w czwartek nad jeziorem Szperek.

- Trwa ustalanie okoliczności tego tragicznego zdarzenia, by dać odpowiedź na pytanie, dlaczego dziecko znalazło się w wodzie - poinformowała mł. asp. Małgorzata Michaś.

Z informacji, jakie podał "Super Express", wynika, że rodzina przyjechała do Antonina w środę około godz. 19. W pewnym momencie dziecko w niewyjaśnionych okolicznościach na chwilę oddaliło się od rodziców. Między domkiem, w którym wszyscy przebywali, a brzegiem jeziora było około 500 metrów.

Nieoficjalne doniesienia wskazują, że chłopiec w chwili tragicznego zdarzenia miał na sobie tylko pieluszkę.

Prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim przekazał, że wszczęte zostało śledztwo. Postępowanie dotyczy narażenia dziecka na utratę życia oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci.

Niebawem ma się odbyć sekcja zwłok chłopca.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (514)