Antoni Macierewicz zostanie odwołany? Podkomisja smoleńska wydała oświadczenie
Podkomisja smoleńska wydała komunikat, w którym odpowiada na zarzuty kierowane przez jej byłego członka Glenna Jorgensena wobec przewodniczącego zespołu Antoniego Macierewicza. "Zbiór insynuacji i kłamstw" - czytamy w oświadczeniu.
24.02.2021 09:25
Powodem publikacji oświadczenia przez podkomisję smoleńską jest artykuł, jaki ukazał się w najnowszym wydaniu tygodnika "Sieci". Tekst zatytułowany "Badanie tragedii smoleńskiej - co się dzieje?" został napisany przez byłego członka podkomisji smoleńskiej Glenna Joergensena. Twierdzi on, że komisja wciąż nie dysponuje finalną wersją raportu o katastrofie z kwietnia 2010 orku.
"Wbrew publicznym zapewnieniom przewodniczącego podkomisji, że raport końcowy jest gotowy od lipca 2020 roku - z tego, co mi wiadomo - członkowie podkomisji deklarują, iż nie znają jego finalnej wersji" - napisano w artykule. Autor apeluje też o odwołanie Macierewicza z funkcji szefa podkomisji.
Antoni Macierewicz. Podkomisja smoleńska odpowiada na zarzuty
Podkomisja do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego w komunikacie przesłanym PAP poinformowała, że wydany w tygodniku "Sieci" artykuł Jorgensena "jest zbiorem nieprawdziwych informacji, insynuacji i kłamstw niemających nic wspólnego z prawdą i z merytorycznymi pracami Podkomisji".
Podkreślono, że tekst jest także "bezprecedensowym atakiem na Przewodniczącego Podkomisji Antoniego Macierewicza", który ma na celu "zdyskredytowanie wszystkich - bez wyjątku - poczynań Antoniego Macierewicza i podważenie jego reputacji jako przewodniczącego".
Zobacz też: Podatek od mediów. Władysław Kosiniak-Kamysz składa deklarację
"Celem tej publikacji jest zakwestionowanie wartości dotychczasowych prac Podkomisji i współpracujących z nią ekspertów, a tym samym uniemożliwienie ujawnienia prawdy o tragedii smoleńskiej. Jest to działanie na szkodę Państwa Polskiego" - zaznaczono w komunikacie.
Podkomisja przypomniała, że Glenn Jorgensen z początkiem września 2020 roku przestał zasiadać w zespole i "jako członek Podkomisji był wielokrotnie wzywany przez przewodniczącego Podkomisji do zaprzestania łamania prawa - pomimo napomnień jego zachowanie nie uległo zmianie, co skutkowało usunięciem go z zespołu".
Glenn Jorgensen i Anton Macierewicz. Sprawa skończy się w sądzie?
W oświadczeniu wyraźnie przekazano również, że Jorgensen jako były członek podkomisji swoją publikacją złamał prawo dotyczące zachowania tajemnicy ws. uzyskanych informacji. Podkomisja zapowiedziała, że podjęte zostaną kroki prawne, powiadomione mają być też odpowiednie instytucje państwowe.
"Dowodem na to, iż zarzuty Glenna Jorgensena są fałszywe, był film przedstawiający stan prac i wyniki badań Podkomisji zaprezentowany podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej w lipcu 2020 roku. Udostępnienie filmu za pośrednictwem telewizji publicznej umożliwiłoby szerszej opinii społecznej zapoznanie się z wynikami prac Podkomisji, eliminując pole do kłamstw wymierzonych w wyjaśnienie tragedii smoleńskiej" - czytamy w komunikacie.