Antoni Macierewicz o Klaudii Jachirze i Konfederacji: To wypadki przy pracy lub świadome prowokacje
- To zupełne skrajności, które nie reprezentują narodu polskiego. Są wypadkami przy pracy lub prowokacjami - powiedział Antoni Macierewicz. Tak skomentował nowy Sejm, w którym znalazła się satyryczka Klaudia Jachira i eurosceptyczna Konfederacja.
24.10.2019 23:25
- Nowy parlament jest najbardziej reprezentatywny wobec kształtu narodu spośród wszystkich parlamentów od 1991 r. Była najwyższa frekwencja, historyczna frekwencja w wolnych wyborach, od 1919 r. pierwsza tak duża, i jednoznaczna dominacja tego, co naprawdę przeważa w narodzie polskim, czyli ludzi wybranych przez społeczeństwo katolickie, prawicowe, niepodległościowe. Choć oczywiście nie zawsze te hasła odpowiadały intencjom tych, którzy je głosili - powiedział poseł Antoni Macierewicz dziennikarce portalu niezalezna.pl.
Polityk PiS dodał, że wyborcy głosowali właśnie na taką "prawicową i niepodległościową opcję".
- Jeślibyśmy ją zjednoczyli, to na pewno będzie dominowała w tym parlamencie w dalece większym stopniu niż tylko Prawo i Sprawiedliwość, które ma twardą, jednoznaczną większość pozwalającą rządzić, a także realizować program niepodległościowy - dodał poseł.
Jaki będzie nowy parlament?
Dziennikarka zapytała też Antoniego Macierewicza, czego można się spodziewać po nowej kadencji Sejmu, w której znajdzie się zarówno wyśmiewająca "dobrą zmianę" satyryczka Klaudia Jachira i Konfederacja, która żąda wyprowadzenia wojsk amerykańskich z Polski. Przypomniała też "okupację Sejmu" przez opozycję oraz "wożenie ludzi w bagażnikach".
- To są zupełne skrajności, wydarzenia, które nie reprezentują społeczeństwa i narodu polskiego, ani też tego Sejmu. Są wypadkami przy pracy bądź świadomymi prowokacjami, które mają być pokazywane dla wyrobienia fałszywego obrazu narodu lub Sejmu polskiego. Chodzi o to, by zepchnąć parlamentaryzm na margines - skomentował prawicowy polityk.
Macierewicz dodał, że opozycji chodzi o to, aby "społeczeństwo nie widziało w parlamentaryzmie swojego narzędzia władzy",
- Jeżeli w świadomości społecznej parlament zepchnie się na margines, to zostaną pieniądze i media. Stąd próba takiego przedstawienia posłów, parlamentu i demokracji. Oczywiście, te zjawiska, które pani opisuje, mają miejsce w narodzie polskim, ale one nie charakteryzują ani narodu ani tego parlamentu, choć będzie się dążyło do nich, by społeczeństwo było zdominowane przez zupełnie inne narzędzia władzy - zakończył Antoni Macierewicz.
Źródło: niezalezna.pl