Ansa ubolewa. "Użyliśmy niedopuszczalnego uproszczenia"
Włoska agencja Ansa ubolewa z powodu błędów, jakie popełniła w ostatnich dniach, nazywając Auschwitz "polskim obozem". Słowa ubolewania przekazał w rozmowie z Sylwią Wysocką z Polskiej Agencji Prasowej wicedyrektor agencji Stefano Polli.
Zastępca dyrektora największej włoskiej agencji prasowej, odnosząc się do petycji Reduty Dobrego Imienia, która domaga się przeprosin za użycie sformułowania "polski obóz" w dwóch depeszach Ansy w ostatnich dniach, oświadczył: - Jest nam bardzo przykro, że doszło do tego błędu.
- Pisaliśmy tysiące razy o Auschwitz, używając właściwego określenia "nazistowski obóz". Znamy dobrze historię i wiemy o cierpieniach narodu polskiego. Niestety wśród tych tysięcy materiałów pojawiły się dwa z błędem - podkreślił Polli.
Wyjaśnił, że w depeszach tych doszło do niedopuszczalnego w jego ocenie uproszczenia, wynikającego z geograficznego położenia niemieckiego obozu zagłady.
- Wyrażamy ubolewanie. Poprosiliśmy wszystkich naszych dziennikarzy, aby byli szczególnie ostrożni - dodał wicedyrektor agencji.
Zapytany o to, czy Ansa odpowie bezpośrednio na petycję Reduty Dobrego Imienia, wyjaśnił, że kierownictwo agencji rozmawiało z ambasadą RP w Rzymie, która jest dla niej punktem odniesienia w kontaktach ze stroną polską.
Według informacji przekazanych przez przedstawiciela dyrekcji Ansy ambasador Tomasz Orłowski został zaproszony do jej siedziby i poproszony o wywiad.
Jak zaznaczył Polli, do ambasady należy obecnie decyzja, w jaki sposób przekaże odpowiedź.
Wiceszef Ansy powtórnie położył nacisk na to, że dziennikarze włoskiej agencji znają historię i wiedzą, że Auschwitz było nazistowskim obozem.
Z Rzymu Sylwia Wysocka