Annegret Kramp-Karrenbauer nową szefową CDU. Zwycięstwo "Mini-Merkel"
Po 18 latach dominacji Angeli Merkel, Unii Chrześcijańsko-Demokratyczna ma nową szefową. Została nią Annegret Kramp-Karrenbauer. Merkel pozostanie kanclerzem, ale nie wiadomo, na jak długo
Kramp-Karrenbauer została wybrana podczas piątkowego kongresu CDU w Hamburgu. Była premier Saary znana w Niemczech jako "AKK" wygrała po dwóch rundach głosowania, zdobywając poparcie 517 z 1001 delegatów. Pokonała swojego konkurenta Friedricha Merza zaledwie 35 głosami.
Po raz pierwszy w historii o fotel przewodniczącego niemieckich chadeków ubiegało się trzech kandydatów. Trzecim kandydatem był minister zdrowia Jens Spahn, który w pierwszej turze zdobył 159 głosów. Wynik głosowania ważył się do ostatniej chwili, mimo że zazwyczaj wybory przewodniczącego partii były czystą formalnością.
Annegret Kramp-Karrenbauer, zwana w Niemczech jako "mini-Merkel", uważana byłą za kontynuatorkę centrowej linii kanclerz. Podczas piątkowego kongresu AKK starała się przedstawić jako polityk niezależny, mający za sobą długą karierę w rodzinnym landzie Saary przy granicy z Francją, którym rządziła przez 7 lat. Mimo to, jej zwycięstwo jest interpretowane jako porażka partyjnego obozu krytyków dotychczasowej szefowej partii. Należeli do niego zarówno konserwatywny i probiznesowy Merz, jak i młody, liberalny obyczajowo i konserwatywny fiskalnie Spahn.
AKK jest katoliczką i w kwestiach światopoglądowych jest nieco na prawo od Merkel. Zasłynęła m.in. sprzeciwem wobec legalizacji małżeństw homoseksualnych. W przeciwieństwie do Merza, reprezentującego mocno transatlantycki kierunek w polityce zagranicznej, Kramp-Karrenbauer jest zwolenniczką ściślejszej współpracy z Francją. Mimo to, podobnie jak Merz
Przeczytaj również: Mówią o niej mini-Merkel. Kim jest AKK?
Do zmiany na stanowisku szefa chadecji doszło po tym, jak Merkel - w reakcji na słabnącą pozycję wewnątrz ugrupowania oraz spadek notowań partii - ogłosiła, że nie będzie ubiegać się o reelekcję. Polityk, która przewodziła partii od 2000 roku, pozostanie na razie na stanowisku kanclerza - mimo że w przeszłości wielokrotnie twierdziła, że funkcję tę powinien sprawować szef partii rządzącej.
Teoretycznie może urzędować do końca kadencji w 2021 roku, ale komentatorzy mają wątpliwości, czy będzie w stanie dotrwać do tego czasu.M.in. z powodów kłopotów koalicjanta z SPD, gdzie narasta przekonanie, że pozostając w koalicji socjaldemokraci skazują się na polityczny niebyt. W ciągu ostatnich lat notowania partii konsekwentnie szły w dół - do tego stopnia, że SPD straciło swój status jako drugiej największej partii w Niemczech.
Podczas mowy pożegnalnej, Merkel stwierdziła, że CDU jest dziś znacznie inną partią, niż w 2000 i że jest to dobra rzecz. Broniła też m.in. swoich decyzji z czasu kryzysu migracyjnego. Powiedziała też, że jej intencją było sprawowanie funkcji z godnością i z godnością chciała odejść. Przemówienie zostało przyjęte prawie 10-minutową owacją na stojąco. Wielu delegatów machało znakami z napisem "Danke Chefin" ("Dziękujemy szefowo"). Aplauz był tak duży, że zainterweniowała sama Merkel, przypominając delegatom, że mają tego dnia jeszcze dużo do zrobienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl