Anna Zalewska o protestach ws. gimnazjów: to zachęta do wagarowania
W czerwcu ogłosiłam założenia reformy. Dokładnie opisałam, jak będziemy pracować i wtedy był czas na zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum - powiedziała w Radiu Zet szefowa resortu edukacji Anna Zalewska. W ten sposób odniosła się do działań Związku Nauczycielstwa Polskiego i opozycji ws. referendum dotyczącego likwidacji gimnazjów.
08.02.2017 | aktual.: 08.02.2017 09:52
Minister zaznaczyła, że koszt organizacji głosowania może wynieść co najmniej 100 milionów złotych, a "tyle potrzeba np. na aktywne tablice w szkołach". Pytana o rodziców, którzy nie poślą dzieci do szkół w proteście przeciw reformie edukacji, Zalewska stwierdziła, że "będzie to zachęcanie do wagarowania i nie ma powodu, dla którego dzieci mają być zakładnikami dyskusji dorosłych”.
Minister wyraziła również nadzieję, że ZNP nie zdecyduje się na przeprowadzenie strajku w szkołach. - Od kilku miesięcy realizuję ich postulaty, mówiące o podwyżce wynagrodzeń - mówiła w rozmowie z Konradem Piaseckim. Dodała, że rząd w kwietniu zaproponuje w tej sprawie konkretne rozwiązania.
Szefowa MEN na pytanie o krytykę podstaw programowych odpowiedziała, że większość jest z nich zadowolona. - Wiele uwag to epitety i przymiotniki. Podstawy programowe są tylko zapisem ogólnym, który daje możliwości realizacji określonego programu - zaznaczyła Zalewska.