Anna Grodzka na wizji podarła tygodnik. "Nie mam męskich ciuchów"
Anna Grodzka, gość programu "Kropka nad I" w TVN24, skomentowała kontrowersyjny artykuł tygodnika "W Sieci", w którym gazeta zarzuciła posłance życie z heteroseksualną kobietą. Tygodnik sugerował też, że posłanka, która zasłynęła ze zmiany płci, tylko udaje kobietę. - To jak wyglądają czyjeś organy płciowe w jego działalności publicznej nie ma najmniejszego znaczenia - mówiła w TVN24 Anna Grodzka.
02.02.2015 | aktual.: 03.02.2015 09:05
- Artykuł tygodnika "W Sieci" jest pełen kłamstw i insynuacji - mówiła Grodzka. - Oddałam biednym i rodzinie wszystkie moje męskie rzeczy. W moim domu nie ma ani jednego męskiego ciucha - odpowiadała, pytana o doniesienia, jakoby - jak napisał tygodnik - "po powrocie do domu zdejmowała kobiece ciuchy" i "przebierała się w męskie ubrania".
- To może być motyw polityczny albo po prostu czysta nienawiść. Przecież nikt nie robi takich śledztw wśród polityków prawicy! - mówiła Grodzka. Jak dodała, jej adwokatka doradza jej założenie sprawy dziennikarzom tygodnika. - Jeśli ktoś kłamie, stara się poniżyć, zasługuje na takie postępowanie - mówiła.
Anna Grodzka mówiła, że była "ubawiona niekompetencją i głupotą tego artykułu", ale chwilę potem przeżyła szok. - Do czego myśmy doszli w tym kraju? Czym jest to pismo i kim jest ten pan, który to napisał? Na czyje zlecenie to zrobił? - pytała.
Jak powiedziała Anna Grodzka, społeczeństwo powinno zrozumieć, że każdy człowiek ma prawo do podstawowej akceptacji, jeśli nie krzywdzi innych.
Na zakończenie prowadząca program Monika Olejnik wręczyła Grodzkiej egzemplarz tygodnika, pytając o to, czy posłanka chce go podrzeć, co Anna Grodzka uczyniła.