Ani złotówki na kolej?
Kolej w przyszłym roku może stracić 1,8 mld zł z funduszy unijnych - pisze "Gazeta Wyborcza". W projekcie przyszłorocznego budżetu nie ma pieniędzy na inwestycje w infrastrukturę kolejową. To oznacza, że nie będzie wkładu krajowego na inwestycje kolejowe z programów UE i pieniądze z Unii przepadną.
Miały być inwestycje w tory wartości 3 mld zł w przyszłym roku, a może skończyć się na niczym - czytamy w dzienniku.
Z projektu przyszłorocznego budżetu, do którego gazeta dotarła, wynika, że resort finansów nie przewidział żadnych pieniędzy na inwestycje w kolejową infrastrukturę. Dla kolei to katastrofa - aż 600 mln zł miało stanowić wkład własny w unijne projekty inwestycyjne z funduszy ISPA, Funduszu Spójności i Funduszy Regionalnych. W sumie Polskie Linie Kolejowe, spółka PKP SA, która zarządza infrastrukturą, miała dostać z Unii 1,8 mld zł na inwestycje. Bez wkładu własnego pieniądze przepadną.
"Trudno sobie wyobrazić brak pieniędzy na inwestycje. Być może byłoby tak, że te pieniądze niestety będą musieli zapłacić pasażerowie, ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie" - mówi prezes PKP SA Andrzej Wach.
Dlaczego resort finansów nie przekazał pieniędzy na inwestycje infrastrukturalne na kolei? - zastanawia się dziennik. "Bo nie mamy do tego prawa" - tłumaczy odpowiedzialna za budżet wiceminister w resorcie finansów Elżbieta Suchocka-Roguska.
"Ustawa, która umożliwia przekazanie pieniędzy na inwestycje kolejowe, nie została uchwalona przez Sejm. A to na jej mocy część pieniędzy z akcyzy paliwowej idzie na inwestycje kolejowe. Minister finansów musi złożyć budżet do 30 września zgodny z dziś obowiązującym prawem, a nie projektami ustaw - dodaje rozmówczyni "Gazety Wyborczej".(PAP)