Angela Merkel z wizytą u Baracka Obamy. Powód? Sytuacja na Ukrainie
Angela Merkel przeleciała do Waszyngtonu na rozmowy o Ukrainie. Kanclerz Niemiec spotka się z Barackiem Obamą. Strony prawdopodobnie będą wypracowywały stanowisko ws. ewentualnego dozbrajania Ukrainy.
09.02.2015 | aktual.: 09.02.2015 12:57
Niemiecki rząd stawia na dyplomację i wyklucza dostawy broni dla walczącej z prorosyjskimi separatystami Ukrainy. Stany Zjednoczone także uważają, że konfliktu nie da się rozwiązać militarnie, ale ich stanowisko ws. dostaw broni nie jest jednoznaczne.
Merkel spędzi w Białym Domu 4 godziny. Odbędzie rozmowy z Obamą, zje z nim roboczy lunch, a potem wspólnie wystąpią na konferencji prasowej. Według oficjalnego komunikatu, przywódcy Niemiec i USA będą rozmawiać o walce z Państwem Islamskim, Afganistanie, Iranie oraz kwestiach gospodarczych i handlowych.
O konieczności przyjęcia bardziej konfrontacyjnego kursu wobec Moskwy coraz głośniej mówi się w Kongresie. Grupa senatorów pod wodzą Johna McCaina zapowiedziała przyjęcie ustawy, która zobowiąże Obamę do dostarczenia broni Ukraińcom.
Podczas spotkania w Białym Domu Merkel poinformuje Obamę o przebiegu negocjacji pokojowych z udziałem Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy.
UE: szefowie MSZ rozszerzą "czarną listę" Rosjan
Unijna, "czarna lista" Rosjan ma dzisiaj zostać rozszerzona. Ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów na spotkaniu w Brukseli zaostrzą sankcje dyplomatyczne w odpowiedzi na kryzys na Ukrainie. Chodzi o zakaz wjazdu do Unii i zablokowane aktywa finansowe w Europie.
Rozszerzenie "czarnej listy" ma być formalnością, bo kilka dni temu uzgodnili to unijni ambasadorowie. Dopisanych zostanie 19 osób. To przede wszystkich liderzy separatystów na wschodzie Ukrainy oraz pięciu rosyjskich polityków, ale nie tych czołowych - wiceministrowie i deputowani. Kto dokładnie znajdzie się na liście, dowiemy się po publikacji w unijnym Dzienniku Urzędowym.
Wbrew wcześniejszym spekulacjom, sankcjami dyplomatycznymi nie zostanie objęty rosyjski minister obrony. Domagały się tego kraje ze wschodniej Europy, ale nie było na to jednomyślnej zgody wszystkich państw. Obecnie na czarnej, unijne liście jest ponad 130 osób, oraz 28 firm i organizacji.