Andrzeja S. zbada biegły spoza Warszawy
Rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej
Maciej Kujawski powiedział, że biegły, który
zbada psychologa Andrzeja S. podejrzanego o pedofilię, zostanie
powołany prawdopodobnie spoza Warszawy. Jak wyjaśnił, musi to być
bowiem osoba, która nie miała kontaktów towarzyskich ani
zawodowych z podejrzanym.
19.07.2004 | aktual.: 19.07.2004 15:22
Dotychczas prokuratura nie przekazała jeszcze sądowi wniosku o skierowanie Andrzeja S. na obserwację psychiatryczną. W mediach pojawiają się jednak spekulacje dotyczące biegłych, którzy ewentualnie mieliby badać psychologa, oraz informacje, że takiego zadania nie chcą się podjąć polscy specjaliści.
Jak powiedział Kujawski, teoretycznie problem z powołaniem polskiego biegłego może wystąpić, ale raczej nie dojdzie do sytuacji, w której trzeba będzie korzystać z pomocy zagranicznych specjalistów. Prokuratura będzie musiała być jednak bardzo ostrożna i sprawdzić, czy dana osoba nie miała kontaktów zawodowych i towarzyskich z Andrzejem S. - podkreślił rzecznik.
27 czerwca na osiedlowym śmietniku przy ul. Racławickiej w Warszawie znaleziono kilkaset zdjęć z pornografią, także dziecięcą. Policja zatrzymała w pobliżu znanego psychologa i doradcę rodzinnego 57-letniego Andrzeja S. Mężczyzna tłumaczył wówczas, że zdjęcia potrzebne mu były do pracy naukowej. Podczas przeszukania w jego mieszkaniu znaleziono kolejne zdjęcia i płyty CD z pornografią. Policja zabezpieczyła też komputer psychologa, zawierający m.in. kartotekę pacjentów.
Psychologowi zarzucono utrwalanie i przechowywanie treści pornograficznych, udostępnianie dzieciom materiałów pornograficznych i przedmiotów mających taki charakter oraz wielokrotne doprowadzenie, przy wykorzystaniu stanu bezbronności małoletniego poniżej lat 15, do poddania się czynnościom seksualnym.
Według prokuratury, Andrzej S. przyznał się do zarzucanych mu czynów i zaczął współpracować z prowadzącymi śledztwo. Obrońca Andrzeja S. poinformował media, iż jego klient jest niewinny, a z treści wyjaśnień Andrzeja S. "nie można stwierdzić jednoznacznie, że nastąpiło jego przyznania się do winy".
Prawdopodobnie jeszcze w lipcu zostanie przesłuchanych czworo dzieci pokrzywdzonych przez psychologa.