Andrzej Seremet nie wyklucza, że będzie polskie śledztwo ws. PRISM
Prokurator generalny Andrzej Seremet nie wykluczył, że będzie polskie śledztwo ws. PRISM, czyli inwigilacji przez amerykańskie służby specjalne danych, jakie użytkownicy internetu powierzali prywatnym firmom. Chce tego rzecznik praw obywatelskich.
- Nie otrzymałem jeszcze na biurko pisma pani Rzecznik. Zobaczymy, jakie będą tam podane przesłanki do wszczęcia tego postępowania. Nie wykluczam tego z całą pewnością w dniu dzisiejszym - mówił Seremet.
Jak mówił, "nie do końca musi być tak, że informacja pojawiająca się w sferze publicznej ma przekształcać się w decyzję procesową prokuratora", dlatego jest możliwe, że polski prokurator będzie chciał oficjalnej informacji o systemie PRISM. Na pytanie, czy w takim razie prokuratura zwróci się do strony amerykańskiej z pytaniem o zakres działania tego systemu, Seremet odparł: "kto wie, będzie to miało na pewno istotne znaczenie, ale poczekajmy aż stosowna decyzja zostanie wydana przez prokuratora". Przyznał zarazem, że nie sądzi, "byśmy mogli spodziewać się zbyt wiele" w odpowiedzi na ewentualne takie zapytanie do strony amerykańskiej.
Indagowany, czy polska prokuratura nie może postąpić podobnie jak prokuratura niemiecka, która wszczęła własne śledztwo ws. domniemanej inwigilacji obywateli Niemiec przez PRISM, Seremet odparł, że to, iż inny kraj prowadzi jakieś postępowanie "nie jest czynnikiem determinującym postępowanie polskiej prokuratury, ale przy decyzji prokuratora polskiego z całą pewnością będzie to musiało być brane pod uwagę".
RPO Irena Lipowicz wezwała Seremeta do podjęcia polskiego śledztwa w sprawie inwigilowania polskich obywateli i władz przez amerykańskie służby za pomocą PRISM. Jej zdaniem prokuratura powinna przede wszystkim ustalić, na ile PRISM dotyczy polskich obywateli i czy infrastruktura telekomunikacyjna polskiego rządu jest bezpieczna.