Andrzej Rzepliński miażdży projekt ustawy o SN: regulamin zakładu poprawczego
- Niech pan nie robi tego Polsce - były prezes TK zaapelował do prezydenta, żeby nie podpisywał projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, jeśli Sejm i Senat go przegłosują. - Słowo "dyscyplinarny" pada w tym projekcie ponad 380 razy. Celem ustawodawcy jest przytłoczyć i zastraszyć sędziów - powiedział Rzepliński.
13.07.2017 | aktual.: 13.07.2017 18:47
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński komentując w TVN24 poselski projekt ustawy o Sądzie Najwyższym powiedział, że trudno sobie wyobrazić gorzej napisany projekt tak ważnego aktu prawnego. - Czytając projekt ma się nieodparte wrażenie, że to regulamin zakładu poprawczego - podkreślił.
Były prezes TK ocenił, że celem ustawodawcy jest - samym tekstem - "przytłoczyć i zastraszyć sędziów, nie tylko tych, którzy zostaną wyrzuceni jak zdarta płyta na śmietnik oraz tych, którzy zostaną sędziami Sądu Najwyższego, ale również wszystkich sędziów w Polsce". - Patryk Jaki ma licencję na mówienie czegokolwiek. Jak przez dyscyplinę sędziów SN można cokolwiek osiągnąć - powiedział.
- Salon prawniczy zbuntował się przeciwko rządowi, bo chcemy zmienić wymiar sprawiedliwości i sądownictwo. Nie podoba im się to, że chcemy ujawniać ich majątki, wprowadzić nowe postępowanie dyscyplinarne. Dlatego się buntują - mówił w kwietniu wiceminister sprawiedliwości.
Jakie argumenty zdecydowały o tak krytycznej ocenie Rzeplińskiego? - Wobec tej ustawy Sąd Najwyższy staje się departamentem Ministerstwa Sprawiedliwości, Izba Dyscyplinarna jest wymieniona w projekcie ustawy tyle razy, że to pokazuje, po co ustawa jest napisana, faktycznym szefem SN zostanie minister sprawiedliwości. To jest projekt niespotykany w skali europejskiej - wyliczał były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
- Niech pan nie robi tego Polsce - zaapelował prof. Rzepliński do prezydenta Andrzeja Dudy.
Prawo i Sprawiedliwość chce zmian w Sądzie Najwyższym. W środę późnym wieczorem do Sejmu wpłynął poselski projekt ustawy zmieniającej obowiązujące zasady. Zgodnie z nim obecni sędziowie przejdą w stan spoczynku.
Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf powiedziała, że nowy projekt ustawy o Sądzie Najwyższym to dokument, z którym się liczyła, ale nie przypuszczała, że te zmiany pójdą "tak daleko i tak szeroko”. - To jest groźne dla ustroju, w którym aktualnie żyjemy - komentowała jego zapisy.
- Naszym projektem ustawy o Sądzie Najwyższym dokańczamy proces reformowania sądów; teraz Sąd Najwyższy również zostanie zreformowany tak, żeby przywrócić rzeczywisty trójpodział władzy - mówił na konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS Marcin Horała.