PolskaAndrzej Rychard: część polskiej klasy politycznej zatraciła instynkt samozachowawczy

Andrzej Rychard: część polskiej klasy politycznej zatraciła instynkt samozachowawczy

POPiSowe reality show było bardzo zatrważające, jakby jego uczestnicy myśleli, że dostają punkty im bardziej dokopią przeciwnikowi, a przecież w Polsce się doskonale wie, że za to się dostaje to, co nieoceniony prezydent Wałęsa nazywał plusami ujemnymi. Po prostu plusy dodatnie można dostać tylko za dochodzenie do porozumienia. Politycy po tym, co spotkało AWS jakby się nie nauczyli. I to jest zadziwiające. To po prostu każe wątpić w jakiś instynkt samozachowawczy przynajmniej jakiejś części polskiej klasy politycznej - powiedział politolog Andrzej Rychard w "Salonie Politycznym Trójki".

03.10.2005 | aktual.: 03.10.2005 11:34

- Dziś gościem Trójki jest politolog, prof. Andrzej Rychard, dzień dobry.

- Zajmujący się polityką socjolog bardziej, wolałbym. Dzień dobry. Witam.

- Panie profesorze, tydzień od wyborów, jest kandydat na premiera. Rządu jak nie było, tak nie ma. Uda się go stworzyć przed drugą turą wyborów, czy nie?

- Dość mocno w to wątpię. Tym co mnie najbardziej zaskoczyło, to to, jak wolno się uczą polscy politycy i polska klasa polityczna. Przecież to jest dokładnie powtórka z tego, co było i wszyscy się zarzekali, że wiedzą, że opinia publiczna karze za niedochodzenie do porozumienia, że będą budować, że pokażą zgodę, że będzie się tworzyła koalicja, a tutaj zaczęło się od razu od spektaklu niedojścia do porozumienia.

- POPiSowe reality show mieliśmy przez dwie godziny...

- Tak, tak. I to jest bardzo zatrważające, jakby myśleli, że dostają punkty im bardziej dokopią przeciwnikowi, a przecież w Polsce się doskonale wie, że za to się dostaje to, co nieoceniony prezydent Wałęsa nazywał plusami ujemnymi. Po prostu plusy dodatnie można dostać tylko za dochodzenie do porozumienia. Politycy po tym, co spotkało AWS jakby się nie nauczyli. I to jest zadziwiające. To po prostu każe wątpić w jakiś instynkt samozachowawczy przynajmniej jakiejś części polskiej klasy politycznej.

- A co jest bliższe dzisiaj po tym tygodniu. Koalicja PO-PiS czy jednak autorski rząd PiS?

- Jak czytam rozmaite komentarze i w tym wypowiedzi polityków, zupełnie bym nie wykluczył powstania takiego, tzw. rządu autorskiego, cokolwiek by to miało znaczyć. Bo mamy tendencję w Polsce do używania takich zaklęć: rząd fachowców, rząd autorski. No w każdym razie by chodziło o to, żeby to w miarę pozytywnie nazwać, to że nie będzie koalicji. A tak naprawdę byłaby to wiadomość zła. To by znaczyło, że Ci, na których ludzie głosowali, domniemując także i głosują, oni jednak będą tworzyli koalicję, nie są zdolni porozumieć się. Nie wykluczałbym jednak tego wariantu. Przy dzisiejszym stanie napięć to jest całkowicie możliwe. Choć można sądzić, że jeszcze jakiś moment opamiętania nadejdzie jednak.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)