Andrzej Raczko: z podatkami jak ze szklanką piwa

Sygnały Dnia: W przyszłym roku zapłacimy podatki wg dotychczasowych stawek: 19, 30 i 40%. (...) Jest to właściwie podwyżka podatków, budżet się nasyci, a nie my. Właściwie wczoraj się nie musieliśmy z kolegami, koleżankami w redakcji zakładać. Wszyscy byliśmy pewni, że i tak podatki będą skrytykowane. A Pan uważa, że w kieszeni podatników zostanie ponad 1,5 miliarda złotych. W jaki sposób w takim razie?

Andrzej Raczko Trzeba dokonać pewnego rachunku ekonomicznego. Otóż te zmiany dotyczące kwoty wolnej przynoszą podatnikowi 1,5 miliarda.

Sygnały Dnia: Wszystkim podatnikom?

Andrzej Raczko Tak. Te ulgi, które likwidujemy musimy pamiętać, że mają charakter ulg długookresowych, a tym samym występują tzw. prawa nabyte. Tym samym w przyszłym roku, tzn. 2004, nie będzie natychmiastowego efektu podatkowego w postaci zabierania podatnikom pieniędzy. To będzie rozłożone na kilka lat. Ulga np. remontowa ma okres trzyletni i tym samym ona będzie w ten sposób funkcjonować. Natomiast chcemy podkreślić, że dokonujemy pewnego manewru coś za coś. Proszę zwrócić uwagę, że podtrzymujemy i w dalszym ciągu będziemy starać się zachować ulgę dotyczącą odsetek od kredytów mieszkaniowych i jej znaczenie dla pobudzenia mieszkalnictwa jest o wiele większe niż istniejąca ulga remontowa. Proszę zwrócić uwagę: jeżeli ja dopłacam do odsetek od kredytów, to oznacza, że przy pomocy takiej samej ilości pieniędzy powoduję o wiele większy impuls jeśli chodzi o wzrost budownictwa mieszkaniowego.

Sygnały Dnia: No tak, ale nie każdy buduje mieszkanie.

Sygnały Dnia: A większość remontuje.

Andrzej Raczko To znaczy proszę zwrócić uwagę, że ulgi, które są ulgami adresowanymi, na ogół wywołują sztuczny popyt. Podam taki prosty przykład: ta sławetna ulga na odliczenie zakupów związanych np. z pomocami naukowymi, sprzętem komputerowym. Mój syn dobrym przykładem – jest świetnie wyposażony, ponieważ za każdym razem, kiedy ta ulga istniała, ja dokupowałem coraz to nowy komputer. Gdyby tej ulgi po prostu nie było, to oczywiście ja te pieniądze bym wydatkował inaczej.

Sygnały Dnia: No tak, ale syn byłby zacofany informatycznie.

Andrzej Raczko Nie, syn by korzystał z tego samego sprzętu, który by był równie dobry i odpowiadałby tym samym standardom. Nie byłby to przyspieszony proces wymiany tego sprzętu. A tym samym wprowadzając jakiekolwiek ulgi sterowane wymuszamy pewnego rodzaju zachowanie wśród konsumenta. My chcemy od tego odejść.

Sygnały Dnia: No dobrze, to dlaczego właściwie wszyscy krytykują? Ekonomiści mówią, że to jest li tylko kosmetyka, nawet że jest to krok w złym kierunku.

Andrzej Raczko Z podatkami to jest tak jak z tą szklanką piwa, część analityków mówi, że jest za liberalizacją, część że jest przeciwko podatnikowi. Sądzę, że podatki są zawsze gorącym tematem i nigdy nie będzie tak, że wszystkim podatki będą się podobać. Natomiast chciałbym, żebyśmy na podatki patrzyli z pewnego punktu widzenia jasno określonych kryteriów. A więc są przede wszystkim kryteria ekonomiczne, które mówią, że system podatkowy stopniowo powinien być liberalizowany i tym samym zmniejszać obciążenia podatnika. I drugi, bardzo ważny element: system podatkowy powinien być przejrzysty i czytelny dla wszystkich podatników. Proszę zwrócić uwagę, że oprócz tego cięcia podatkowego myśmy dokonali szeregu zmian, który pozwala, by nasz system podatkowy był o wiele bardziej czytelny niż jest dotychczas. I to nie jest bez znaczenia. Moim zdaniem, to jest istotne, chociażby w perspektywie, kiedy dyskutujemy o możliwości wprowadzenia podatku liniowego. Proszę zwrócić uwagę – nie można przejść błyskawicznie do
podatku liniowego w systemie, w którym mamy bardzo dużo ulg i zwolnień.

* Przeczytaj cały wywiad*