PublicystykaAndrzej Pągowski: Konstytucja a la prezydent

Andrzej Pągowski: Konstytucja a la prezydent

O tym, że prezydent Andrzej Duda coraz poważniej myśli o kolejnej kadencji świadczy coraz więcej jego działań i decyzji. Ostatni konflikt z rządem i Beatą Szydło. Dyscyplinowanie Macierewicza czy też ostatnia sprawa ze skandalicznym potraktowaniem harcerzy na Westerplatte, co zaniepokoiło prezydenta. No i konstytucja.

Andrzej Pągowski: Konstytucja a la prezydent
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Pągowski
Andrzej Pągowski

04.09.2017 | aktual.: 23.10.2017 07:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O tym, że przymierza się do jej zmiany, dowiedzieliśmy podczas debaty 25 sierpnia. Hasło całego cyklu spotkań - ”Konstytucja dla obywateli, nie dla elit” - przez wielu komentowane było jako ukłon w kierunku populizmu. Tymczasem głosy dochodzące z Pałacu Prezydenckiego wskazują, że nowa ustawa zasadnicza może diametralnie zmienić kształt polskiego parlamentaryzmu. Wydaje się, że na lepsze.

Chodzi o niejasne prerogatywy głowy państwa, które często nachodzą na uprawnienia premiera czy poszczególnych ministrów, oraz możliwość dokonywania poważnych i niepopularnych zmian społecznych, bez szerokiego porozumienia w parlamencie oraz referendum. Jak tłumaczy prezydencki minister Paweł Mucha, prezydentowi zależy na uniknięciu sytuacji, w której 80 proc. społeczeństwa protestuje przeciwko kontrowersyjnemu rozwiązaniu prawnemu, a ono przy widocznym sprzeciwie i tak wprowadzane jest w życie za pomocą zwykłych ustaw i przy zwykłej większości w parlamencie.

Tak czy inaczej, gdyby projekt Andrzeja Dudy wszedł w życie, wpisałby na stałe do ustawy zasadniczej nie tylko konieczność cywilizowania konfliktu i marginalizowania zdania drugiej strony w parlamencie, ale również autentycznego konsultowania ważnych społecznie reform z wyborcami.

Z oczywistych względów żadnej władzy podobne rozwiązanie nie będzie na rękę. I wlaśnie na tej płaszczyźnie prezydent ma dzisiaj najwięcej do ugrania, jak pokazują sondaże poparcia, również w kontekście zapewnienia sobie zwycięstwa w kolejnych wyborach, którego nie uda się wypracować bez głosów wyborców centrowych.

Czy plan Andrzeja Dudy okaże się "idealizmem", czas pokaże. Już dzisiaj jednak staje się jasne, że zmiany w ustawie zasadniczej nie będą kosmetyczne. Ich konsekwencje to prawdziwa rewolucja.

Komentarze (0)