PolitykaAndrzej Duda: przyjście na debatę to wyraz szacunku dla wyborców, Komorowski zachowuje się dziwnie

Andrzej Duda: przyjście na debatę to wyraz szacunku dla wyborców, Komorowski zachowuje się dziwnie

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda oświadczył, że weźmie udział w debacie organizowanej prze TVP mimo że, jak stwierdził, nie będzie ona łatwa ze względu na liczbę uczestników. Według niego, udział w programie to wyraz szacunku dla wyborców, a Komorowski "trochę dziwnie się zachowuje". - Może pan prezydent i jego sztab sami nie wiedzą czego chcą, bo wysłał wczoraj swoich przedstawicieli na losowanie kolejności wystąpień kandydatów - stwierdził.

Andrzej Duda: przyjście na debatę to wyraz szacunku dla wyborców, Komorowski zachowuje się dziwnie
Źródło zdjęć: © AFP | Wojtek Radwański

14.04.2015 | aktual.: 14.04.2015 13:59

5 maja debatę z udziałem kandydatów na prezydenta zamierza zorganizować TVP. Obecność potwierdziło do poniedziałku siedmiu z nich, sztab wyborczy Bronisława Komorowskiego opowiedział się natomiast przeciwko udziałowi prezydenta. We wtorek sam Komorowski potwierdził, że nie weźmie udziału w spotkaniu, nie wykluczył natomiast takiej debaty przed drugą turą wyborów, gdyby do niej doszło.

- Pan prezydent trochę dziwnie się zachowuje. Może pan prezydent i jego sztab sami nie wiedzą czego chcą, bo wysłał wczoraj swoich przedstawicieli na losowanie, na przygotowanie, byli tam na miejscu obecni, po czym kilka godzin później oświadczyli, że pan prezydent udziału nie weźmie. Dzisiaj prezydent osobiście to potwierdził - powiedział Duda dziennikarzom.

Kandydat PiS zapewnił, że on weźmie udział w debacie. - Jeżeli jest ona organizowana zgodnie z ustawą - chcę ustaw przestrzegać - skoro jest zaproszenie, skoro są zaproszeni kandydaci, wezmę w niej udział - powiedział. Według Dudy to jest kwestia także szacunku do wyborców, którzy debaty oczekują.

- Oczywiście to nie będzie łatwa debata przecież kandydatów jest jedenastu - no dziesięciu, jeżeli prezydent nie przyjdzie - a czas wiadomo ograniczony. Ale samo stawienie się jest wyrazem szacunku dla wyborców, by mieli poczucie, że się mogli przyjrzeć kandydatom, że mogli ich ze sobą porównać - stwierdził Duda.

- Uważam, że to jest istotne, ja się żadnej debaty bał nie będę, a prezydent, proszę bardzo, podejmuje sobie sam decyzje - dodał.

Bronisław Komorowski uzasadniając we wtorek swą decyzję ws. nieuczestniczenia w programie powiedział w radiu RMF FM m.in.: - Debata, która miałaby polegać (na tym), że 10 kontrkandydatów strzela od bramki prezydenta przez godzinę, mając (...) pewnie pięć minut każdy, według mnie nie stwarza szansy na żadną pogłębioną wymianę myśli, poglądów, na ujawnienie swoich zamiarów, swoich programów.

- To jest też kwestia szacunku dla wyborcy, aby mówić o sprawach istotnych w sposób bardziej pogłębiony - powiedział prezydent.

W poniedziałek - jak podało Centrum Informacji TVP - odbyło się spotkanie przedstawicieli TVP i komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta zarejestrowanych przez Państwową Komisję Wyborczą, podczas którego przedstawiciele komitetów zostali poinformowani o regułach dotyczących audycji "Wybory prezydenckie 2015. Debata kandydatów", która odbędzie się 5 maja. Ma ona trwać 90 minut, będzie emitowana na żywo na antenie TVP1. zaproszeni zostali do niej wszyscy kandydaci na prezydenta.

W protokole ze spotkania, który dziennikarzom przekazali na konferencji członkowie sztabu Andrzeja Dudy, znajduje się adnotacja, że obecni na poniedziałkowym spotkaniu przedstawiciele komitetów zapewnili, iż kandydaci na prezydenta "w miarę możliwości wezmą udział w debacie". "Ostateczne potwierdzenie udziału w programie musi nastąpić najpóźniej 24 godziny przed emisją audycji w TVP" - czytamy w dokumencie.

Szef sztabu wyborczego Komorowskiego, Robert Tyszkiewicz informując, że sztab jest przeciwny jego udziałowi w debacie przed I turą wyborów, zadeklarował w poniedziałek, że "prezydent będzie uczestniczył w wielu programach i dziennikarskich debatach internetowych, gdzie będzie prezentował swój program i odpowiadał na pytania uczestników".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1023)