Andrzej Duda na nartach. Bronisław Komorowski komentuje
Pojawienie się prezydenta Polski Andrzeja Dudy na stoku narciarskim w Wiśle wywołało falę komentarzy. Politycy opozycji ironizują, mówiąc o jedynej aktywności głowy państwa w tym roku. W obronie prezydenta stanęli przedstawiciele PiS. Wirtualna Polska zapytała o komentarz w tej sprawie Bronisława Komorowskiego, który wiele razy szusował na nartach w Wiśle.
- Pan prezydent może obecnie korzystać z narciarskich stoków, bo aktualne przepisy dopuszczają taką możliwość. Pytanie tylko, czy daje dobry przykład innym, którzy ze względu na pandemię siedzą w domach. A prezydent powinien dawać dobry przykład wstrzemięźliwości i unikania sytuacji, kiedy można rozmnożyć koronawirusa. W mojej ocenie to nie jest dobry moment do tego, by pokazywać się na stoku - mówi Wirtualnej Polsce Bronisław Komorowski.
Były prezydent Polski podczas swojej pięcioletniej kadencji wielokrotnie pojawiał się w ośrodku prezydenckim w Wiśle i również bardzo często spędzał aktywnie czas, zjeżdżając na nartach. Najczęściej pojawiał się w asyście oficerów Biura Ochrony Rządu w ośrodku Zagroń w Istebnej.
- Jeździłem wśród innych narciarzy, na takich samych zasadach jak każdy. Nigdy podczas mojej obecności żaden stok nie był wyłączony, ani całkowicie, ani częściowo. Z reguły towarzyszył mi jeden oficer BOR-u, który jechał wśród innych narciarzy, bezpośrednio za mną. Mam nadzieję, że prezydent korzysta ze stoku w podobny sposób - uważa były prezydent Polski.
Przypomnijmy, że w grudniu 2013 roku właśnie podczas pobytu w Wiśle Bronisław Komorowski doznał kontuzji kolana. Uraz przytrafił się podczas jednego ze zjazdów na nartach. - To była bardzo bolesna kontuzja, do tej pory ją odczuwam. Mimo iż stoki w Wiśle nie są aż tak bardzo wymagające, trzeba uważać. Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda uważa - kończy Bronisław Komorowski.
Duda przyłapany na nartach przez dziennikarza
W środę lokalne media poinformowały, że prezydent zainaugurował swój sezon narciarski. Duda szusuje na stoku w Wiśle, a dokładniej w Cieńkowie. Jest to popularny ośrodek narciarski, który obecnie ma otwarte 4 trasy zjazdowe.
W czwartek rano na stoku w Wiśle prezydent został zaczepiony przez reportera TVN24. - Jakie warunki na stoku? - zapytał dziennikarz. - Złe, jak widać - odpowiedział krótko szusujący prezydent.
Po tym, jak okazało się, że prezydent szusuje na nartach, w mediach społecznościowych politycy opozycji ironizowali z aktywności głowy państwa.
"Prezydent wybrał się na narty. Mnie to cieszy. Nie wypełnia obowiązków Prezydenta RP. Znakomicie... W tym przypadku" - napisał na Twitterze senator Koalicji Obywatelskiej Bogdan Zdrojewski.
Z kolei politycy PiS uważali, że prezydent korzysta z możliwości uprawiania zimowego sportu, tak jak inni mieszkańcy Polski.
- Wszystko sprowadza się do odpowiedzialnego zachowania. Jeśli pan prezydent zdecydował się wypoczywać w Wiśle, to dopóki nie ma tam tłumów ludzi, nie ma tam sytuacji, które widzieliśmy z nagrań z wyciągów, to nie sądzę, by to było w jakikolwiek sposób szkodliwe - komentował zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel w programie "Tłit".
Otwarcie stoków narciarskich nastąpiło 12 lutego w piątek. W weekend niektóre z ośrodków przeżywały oblężenie narciarzy. W mediach pojawiły się zdjęcia i nagrania stłoczonych osób w kolejkach, które nie zachowują odpowiedniego dystansu. Podobna sytuacja miała miejsce na początku grudnia ub.roku. Wówczas irytacji zachowaniem narciarzy nie krył minister zdrowia Adam Niedzielski, który podjął decyzję o kontroli na stokach.
Jak ujawnił wówczas wicepremier Jarosław Gowin, interwencji ws. narciarzy podjął się osobiście prezydent Andrzej Duda.
- To prezydent do mnie zadzwonił i powiedział, że nie zaakceptuje zamknięcia stoków. Zaapelował też, żebym wraz z branżą narciarską wypracował specjalne procedury sanitarne, co też się stało i umożliwiło otwarcie stoków - powiedział Gowin.
Obecna sytuacja epidemiologiczna skłania rząd do ewentualnego powrotu do obostrzeń. Mówi się o wprowadzeniu ponownych zakazów w niektórych regionach Polski. Nieoficjalnie, ośrodki narciarskie mogłyby być znowu zamknięte. Jak się zachowa wtedy prezydent Polski? Tego nie wiadomo. Wiadomo, że w Wiśle spędzi kilka najbliższych dni, a warunki na stoku mają być idealne...