Andrzej Duda i eko‑żarówki. Uważa je za symbol opresji UE, ale jego kancelaria kupuje ich setki

Prezydent uważa, że energooszczędne żarówki to symbol braku demokracji w Unii. Ale jego urzędnicy dostrzegają ekonomiczne i środowiskowe zalety LED-ów czy świetlówek, bo kupują je na potęgę. Tylko od początku tego roku Kancelaria Prezydenta kupiła 1355 żarówek LED i świetlówek za 15021,81 zł.

Andrzej Duda i eko-żarówki. Uważa je za symbol opresji UE, ale jego kancelaria kupuje ich setki
Źródło zdjęć: © KPRP | Jakub Szymczuk
Kamil Sikora

- Ludzie w Polsce zastanawiają się, dlaczego nie mogą w sklepie kupić normalnej żarówki tylko energooszczędną. Dlaczego? Bo Unia zabroniła - wypalił Andrzej Duda podczas debaty z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. Te słowa (a także aluzja do wydarzeń w Kolonii) zdominowały komentarze po spotkaniu poświęconym stosunkom polsko-niemieckim w 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości.

Tym samym prezydent jednego z największych krajów Unii Europejskiej sięgnął po arsenał "argumentów" dotychczas wykorzystywany przez wszelkiej maści eurosceptyków balansujących na granicy progu wyborczego. Kompletnie przy tym zignorował aspekt ochrony środowiska i walki ze zmianami klimatu, których działanie już przecież odczuwamy.

W podobnym tonie wypowiadali się politycy z obozu politycznego prezydenta, którzy oczywiście stanęli w jego obronie. - Zgadzam się z prezydentem, szlag mnie trafia, mam 63 lata. Te żaróweczki LED-owe, unijne… To szaleństwo mnie wkurza. Prezydent kapitalnie zrobił jedną rzecz. Okazuje się, że w tych swoich pałacach jest blisko ludzi. Jeżeli prezydent Niemiec jest tak samo w dechę jak nasz, to też to rozumie. Oszczędność tak, ale nie szaleństwo. LED-owe światło nie wszystkich rajcuje, chcę mieć normalną 100-watową żarówkę - mówił Tadeusz Cymański w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.

Całe szczęście urzędnicy na co dzień pracujący z prezydentem wykazują się większą świadomością ekologiczną. Spytaliśmy Kancelarię Prezydenta, ile żarówek, które można zakwalifikować jako energooszczędne, kupiła od początku roku oraz ile to kosztowało. Urzędnicy przesłali nam do bólu dokładne wyliczenie, które słowa prezydenta każe traktować tylko jako niemające realnych skutków utyskiwania.

Od początku roku Kancelaria Prezydenta kupiła 1052 sztuk żarówek LED za kwotę 12.732,30 zł netto, 118 sztuk świetlówek kompaktowych za kwotę 1.057,76 zł netto, 175 sztuk świetlówek liniowych za kwotę 1.107,75 zł netto i 10 szt. świetlówek liniowych LED za kwotę 124,00 zł netto.

W sumie to 1355 żarówek LED i świetlówek za 15021,81 zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (508)