Andrzej Duda chce zmian w "Piątce Kaczyńskiego". Spotkanie z Tomaszem Grodzkim
Wydłużenie vacatio legis oraz zniesienie ograniczenia uboju rytualnego - jak dowiaduje się Wirtualna Polska, między innymi o takie zmiany w ustawie o ochronie zwierząt będzie apelował prezydent Andrzej Duda. Głowa państwa spotyka się m.in. w tej sprawie z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Izba wyższa zajmie się wkrótce uchwaloną przez Sejm "Piątką dla zwierząt". Jak słyszymy - przedstawiciele senackiej większości nie zamierzają się spieszyć z pracami.
22.09.2020 | aktual.: 22.09.2020 11:43
Ustawa o ochronie zwierząt - uchwalona kilka dni temu przez Sejm - wciąż wzbudza ogromne kontrowersje. Dzieli nie tylko opinię publiczną, ale także obóz władzy.
Nowe prawo - forsowane przez kierownictwo PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele - zakłada m.in. likwidację branży futerkowej (w ciągu roku) oraz ograniczenie uboju rytualnego tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.
Ustawa - nazywana "Piątką dla zwierząt" lub "Piątką Kaczyńskiego" - przeszła przez izbę niższą parlamentu (z poparciem Koalicji Obywatelskiej i Lewicy), ale przeciwko niej głosowała duża część klubu PiS.
Posłowie, którzy zagłosowali wbrew woli Kaczyńskiego, zostali zawieszeni w prawach członków partii. Dziś liczą na prezydenta.
"Piątka dla zwierząt". Dylemat Andrzeja Dudy
Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce już w ubiegłym tygodniu, Andrzej Duda bierze pod uwagę możliwość odesłania ustawy o zwierzętach do Trybunału Konstytucyjnego lub - to już tzw. opcja atomowa - zawetowanie jej. Chyba że do "Piątki dla zwierząt" zostaną wprowadzone znaczące zmiany.
Jakie? Prezydent - jak wynika z naszych informacji - chce wydłużenia w ustawie okresu vacatio legis (czyli okresu przejściowego wejścia ustawy w życie; tak, by legalnie działający dziś hodowcy nie tracili dobytków w ciągu zaledwie kilku miesięcy, mieli możliwość "przebranżowienia" i utrzymania miejsc pracy) oraz zniesienia ograniczenia uboju rytualnego (bo takowe - zdaniem głowy państwa - byłoby katastrofą dla tysięcy przedsiębiorców i uderzyłoby w polską gospodarkę).
Jak słyszymy, sprzeciw Andrzeja Dudy budzić ma również możliwość wchodzenia na prywatny teren - należący do hodowców - przez przedstawicieli organizacji "prozwierzęcych".
I o tym właśnie głowa państwa będzie rozmawiać we wtorek z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Jak wynika z naszych informacji, marszałek podziela wątpliwości prezydenta. Sam zamierza forsować zmiany w uchwalonym przez Sejm prawie.
"Piątka dla zwierząt". Prace Senatu i zmiany w ustawie
Nasi informatorzy z Senatu przekonują, że izba wyższa nie będzie się spieszyć z pracami nad ustawą o ochronie zwierząt. - Chcemy wysłuchać wszystkich stron: hodowców, rolników, przedsiębiorców, ekspertów, chcemy zorganizować wysłuchanie publiczne i nadrobić to, co zaprzepaściła większość sejmowa: prawdziwą debatę nad niesłychanie ważnym prawem - przekonuje rozmówca z otoczenia marszałka Senatu.
Faktem jest, że uchwalona przez Sejm ustawa nie podoba się nawet części senatorów PiS. - Nasz zasadniczy elektorat dostał sygnał od PiS-u, że wypina się na wieś. Tak to zostało odebrane. Jeżeli ktoś w mieście nie rozumie, na czym polega współczesne rolnictwo i podejmuje decyzje w takim tempie, z powodów ideologicznych, a nie racjonalnych, to zostało to odebrane jako uderzenie w nasz elektorat - powiedział w Radiu Plus senator PiS Jan Maria Jackowski.
"Piątka dla zwierząt". Andrzej Duda broni rolników
Wątpliwości wobec forsowanej przez kierownictwo PiS ustawy wyraził głośno sam Duda podczas dożynek prezydenckich w weekend. - Przy decyzji co do dalszych losów ustawy o ochronie zwierząt, będę miał na względzie kwestie humanitarnego traktowania zwierząt, dobrostanu zwierząt, ale będę miał także na względzie byt i jakość życia polskich rolników - zapewniała głowa państwa.
- Ale chcę bardzo mocno i w pewnym sensie z gniewem powiedzieć, że padło wiele absolutnie fałszywych, nieprawdziwych słów, które nigdy nie powinny były paść z ust nikogo w Polsce, zwłaszcza takich, którzy na rolnictwie się nie znają, nie rozumieją go, a bardzo często nigdy nie widzieli, w jaki sposób realizowana jest hodowla zwierząt - mówił prezydent, biorąc w obronę hodowców i rolników.
"Piątka dla zwierząt" ma trafić do Senatu w tym tygodniu. Izba wyższa ma 30 dni, by zająć się prawem uchwalonym przez Sejm.