Analityk z USA: Trump i NATO powinny wysłać okręty na Morze Azowskie
Od miesięcy Moskwa pracowała nad tym, aby Morze Azowskie stało się rosyjskimi wodami wewnętrznym, co ma umocnić panowanie na Krymie - mówi Damon Wilson, wiceszef Rady Atlantyckiej. Zdaniem ekspertów USA i NATO powinny wysłać w ten rejon okręty.
26.11.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:35
Wiceprezes amerykańskiego think tanku zajmującego się stosunkami międzynarodowymi - podkreśla, że ostatnie działania Rosji (zatrzymanie trzech ukraińskich kutrów, przelot myśliwców nad mostem łączącym rosyjski ląd z Półwyspem Krymskim i blokada toru wodnego przez rosyjski statek towarowy) to kolejna odsłona rosyjskiego planu.
- To jak "pełzająca aneksja". Zaczęło się w Gruzji w 2008 r. i każdy kolejny, pojedynczy ruch nie wydaje się dramatyczny, ale w patrząc na to całościowo, to Rosja osiąga strategiczne korzyści. Teraz widzimy, że Moskwa nasila działania,aby zastraszyć Ukrainę i przeszkodzić jej w wysiłkach na rzecz zapewnienia sobie dostępu do międzynarodowych wód i własnych portów - podkreśla amerykańskim doradcą ds. polityki zagranicznej i były zastępca dyrektora gabinetu sekretarza generalnego NATO.
John E. Herbst, dyrektor Centrum ds. Eurazji Rady Atlantyckiej dodaje, że dla każdego, kto śledzi politykę Kremla wydarzenia z Cieśniny Kerczeńskiej wygląda to "niebezpiecznie znajomo". - Moskwa przez lata dopuszczała się prowokacji przeciwko Gruzji: przeloty wojskowe, "przypadkowe" pociski spadające na gruzińskim terytorium Gruzji i oczywiście umieszczenie swoich wojsk w rejonie - uważa Herbst.
Zobacz także
Okręty i radary
Inny amerykański ekspert RadyUSA Michael Carpenter uważa, że zajęcie przez Rosję ukraińskich statków przepływających przez Cieśninę Kerczeńską między Morzem Czarnym i Azowskim jest częścią większej rosyjskiej strategii zablokowania ukraińskiej gospodarki morskiej.
"USA powinny natychmiast zareagować, przekazując stronie ukraińskiej radary, aby mogła zwiększyć swoją ochronę sfery morskiej i lądowych pocisków przeciw okrętom, aby mogła bronić swojego wybrzeża Morza Azowskiego".
Jeszcze dalej idzie starszy analityk Rady - Anders. - Zarówno NATO, jak i Stany Zjednoczone powinny wysłać okręty na Morze Azowskie, aby zapewnić swobodę żeglugi międzynarodowej - mówi. Podkreśla, że takie działanie byłoby w pełni zgodne z konwencją ONZ o prawie morza z 1982 r. oraz konwencją z Montreux z 1936 r., regulującą zasady ruchu statków w cieśninach czarnomorskich.
O możliwości militarnych działań Rosji w tym regionie eksperci z USA alarmowali już od kilku miesięcy.
- Rosja stara się atakować Ukrainę gospodarczo. Nie jest wykluczone, że - w ramach prowokacji - Moskwa zdecyduje się nawet na blokadę portu w Odessie czy desant na plażach Morza Azowskiego - ostrzegał latem Stephen Blank z waszyngtońskiego think tanku American Foreign Policy Council. Ekspert wyjaśniał, że według jego wiedzy, Stany Zjednoczone zdecydowały się na wysłanie broni Ukraińcom, bo możliwość agresji Rosji od strony morza na terytorium Kijowa uważają za bardzo realną.
Źródło: atlanticcouncil.org
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl