"Amnestia maturalna" niezgodna z prawem?
"Gazeta Poznańska" zastanawia się, czy
stracą ważność świadectwa wydane pięciu tysiącom młodym
mieszkańcom Wielkopolski, których objęła maturalna amnestia.
Minister edukacji Roman Giertych jest pewien, że tak się nie stanie.
Dziennik przypomina, że amnestię maturalną zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego (TK) rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski (RPO). Według RPO najnowsze zmiany w maturach naruszają konstytucyjną zasadę powszechnego i równego dostępu do edukacji.
Zdaniem Romana Giertycha, działania RPO są "niepoważne", zwłaszcza, że m.in. z ekspertyz Rządowego Centrum Legislacji wynika, iż zaskarżone przepisy są zgodne z konstytucją. Nasze argumenty prawne w tej sprawie są bardzo mocne - dodaje.
Jednak absolwenci, którzy otrzymali świadectwa maturalne dzięki amnestii ogłoszonej przez ministra edukacji, z niepokojem oczekują na orzeczenie TK - pisze dziennik. Zaniepokojeni są też ci uczniowie, którzy w maju przystąpią do matury. Dlaczego? Za chwilę może się okazać, że zasada wyboru poziomów nie będzie obowiązywać, a tym samym nie będzie potrzebny kontrowersyjny przelicznik punktów.
Politolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza prof. Andrzej Stelmach, uspokaja: Nawet jeśli Trybunał Konstytucyjny uzna, że rozporządzenie nie jest zgodne z konstytucją, wydane świadectwa będą ważne. Najprawdopodobniej w orzeczeniu Trybunał powoła się na zasadę domniemanej dobrej woli. A obowiązywać będzie ono na przykład od przyszłego roku szkolnego - wyjaśnia. Według niego orzeczenie Trybunału powinniśmy poznać do końca tego roku.
Rektorzy wyższych uczelni - choć sceptycznie nastawieni do amnestii - uważają, że nie należy odbierać maturzystom wydanych już świadectw. Tym bardziej, że z 53 tys. młodych ludzi (w tym pięć tys. Wielkopolan), część na pewno rozpoczęła studia.
Dajmy już im w tym roku spokój - przekonuje kanclerz Wyższej Szkoły Logistyki dr Ireneusz Fechner. Dla mnie większym absurdem jest fakt, że uczniowie, którzy zdecydują się poprawiać maturę w przyszłym roku, nie dostaną nowego świadectwa tylko aneks. I już zawsze będą naznaczeni jako ci gorsi - podkreśla rozmówca "Gazety Poznańskiej". (PAP)