Podczas wizyty we Władywostoku minister powiedział, że dostarczając Iranowi w zeszłym roku rakiety przeciwlotnicze Tor- M1, Rosja nie złamała żadnego prawa międzynarodowego. Zwróciła się więc do Waszyngtonu o wyjaśnienia.
To jest normalna broń defensywna, nie nuklearna - cytuje Ławrowa agencja Interfax.
Wyraziliśmy bezgraniczne zdumienie w związku z nałożonymi sankcjami, ponieważ są nieuzasadnione, i zwróciliśmy się o wyjaśnienia - poinformował minister.
Szef rosyjskiej firmy Rosoboroneksport Siergiej Czemiezow poinformował kilka dni temu, że Rosja zrealizowała kontrakt na dostawy do Iranu rakiet przeciwlotniczych Tor-M1, dostarczając w końcu grudnia ostatnią partię pocisków.
Informacje o realizacji kontraktu potwierdził minister obrony Rosji Siergiej Iwanow, sugerując też, że Moskwa rozważy dalsze dostawy broni dla Iranu.
Z powodu współpracy z Iranem amerykański Departament Stanu nałożył w lipcu zeszłego roku sankcje na Rosoboroneksport - rządową agencję kontrolująca eksport broni i sprzętu wojskowego z Rosji oraz rosyjskiego producenta samolotów wojskowych Suchoj. W listopadzie sankcje wobec Suchoja zdjęto.
Rakiety Tor-M1 dostarczono w ramach kontraktu o wartości miliarda dolarów, krytykowanego przez Waszyngton i Izrael, które obawiają się, że Teheran może użyć pocisków przeciw swoim sąsiadom.
Pod koniec ubiegłego roku Rosja niechętnie przyłączyła się do sankcji ONZ-owskich na Iran, obejmujących embargo na handel materiałami i technologią nuklearną.
Zdaniem Moskwy sankcje nie dotyczą rakiet Tor-M1, które według niej nie stanowią zagrożenia dla krajów sąsiadujących z Iranem.