Amerykańskie bomby spadają na Tora Bora
Po raz kolejny w środę amerykańskie samoloty B-52 zbombardowały przed południem pozycje al-Qaedy w masywie Gór Białych-Spin Ghar. Cały czas trwają tam negocjacje sił antytalibskich z bojownikami Osamy bin Ladena.
12.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Do zapowiadanej wcześniej kapitulacji nie doszło. Walczący w okolicach jaskiń Tora Bora bojownicy al-Qaedy nie poddali się i postawili dodatkowe warunki kapitulacji. Bojownicy, w większości pochodzący spoza granic Afganistanu, chcą zostać przekazani Organizacji Narodów Zjednoczonych w obecności dyplomatów ich krajów pochodzenia.
Zdaniem amerykańskiego szefa połączonych sztabów Richarda Myersa i amerykańskiego sekretarza obrony Donalda Rumsfelda, przedłużanie negocjacji przez bojowników al-Qaedy ma jedynie na celu zyskanie na czasie i przedarcie się ku granicy z Pakistanem.
Negocjacje są też prowadzone w okolicach Kandaharu. Uznawany za prawą rękę duchowego przywódcy talibów mułły Omara bojownik żąda dla siebie gwarancji bezpieczeństwa. W samym Kandaharze problem podziału władzy stara się rozwiązać szef rządu tymczasowego - Hamid Karzaj.
Do Kandaharu ściągają grupy Pasztunów, które zainteresowane są kontrolą nad położonym na skrzyżowaniu dróg handlowych i przemytniczych z Iranu, Pakistanu i Azji Centralnej miastem. (mon)