Amerykański żołnierz zginął koło Nadżafu
W rejonie Nadżafu zginął w czwartek wieczorem amerykański żołnierz, a dziewięciu członków patrolu sił USA zostało rannych - podała w piątek rano agencja France Presse, powołując się na informację uzyskaną od oficera amerykańskiego.
27.06.2003 10:05
Cytowany przez AFP major armii amerykańskiej Rick Hall podał, że ataku dokonano w czwartek o godzinie 20.30 w rejonie miejscowości Kufa pod Nadżafem. Ostrzelany został patrol armii amerykańskiej, w którym uczestniczyli także policjanci iraccy.
Cała grupa nagle znalazła się pod ostrzałem - powiedział Hall. Nie podał innych szczegółów.
Agencja France Presse w piątek informuje także o ataku na amerykańskich żołnierzy, jaki miał miejsce w nocy z czwartku na piątek w rejonie Faludży na zachód od Bagdadu. Patrol amerykański został ostrzelany z granatników. Żołnierze odpowiedzieli ogniem. Napaść nie spowodowała ofiar w ludziach - podaje AFP.
Od początku maja, czyli ogłoszenia zakończenia wojny w Iraku, śmierć poniosło tam w sumie 57 Amerykanów.