Trwa ładowanie...
11-05-2009 16:20

Amerykański żołnierz zabił pięciu swoich kolegów

Amerykański żołnierz otworzył ogień w jednej z amerykańskich baz w Iraku, zabijając
pięciu swoich kolegów - poinformował przedstawiciel Pentagonu.

Amerykański żołnierz zabił pięciu swoich kolegówŹródło: AFP, fot: Ahmad Al-Rubaye
ds7nnuw
ds7nnuw

Sprawca został aresztowany. Wcześniej CNN podawała, że napastnik także nie żyje, ale nie wiadomo, czy ktoś go zastrzelił czy popełnił on samobójstwo. Nie było też jasne, czy został uwzględniony w bilansie zabitych.

Prezydent USA Barack Obama jest zaszokowany i zasmucony informacjami o żołnierzu strzelającym w bazie wojskowej, a także oczekuje śledztwa w tej sprawie - oświadczył Biały Dom.

Do strzelaniny doszło w bazie Camp Liberty oddalonej o ok. 10 km od centrum Bagdadu. Camp Liberty jest największą amerykańską bazą wojskową w Iraku; leży w pobliżu bagdadzkiego lotniska.

W krótkim komunikacie amerykańskiego dowództwa napisano jedynie, że żołnierz "podejrzany o udział w strzelaninie" został aresztowany. Nikt inny nie został ranny - podało dowództwo USA, dementując wcześniejsze relacje mediów. Nie wiadomo, co sprowokowało atak.

ds7nnuw

W Waszyngtonie przedstawiciele Pentagonu poinformowali, że strzelanina wydarzyła się w poradni psychologicznej na terenie bazy.

To najwyższy bilans ofiar wśród amerykańskiego personelu wojskowego w wyniku jednorazowego ataku od 10 kwietnia. Tego dnia zamachowiec-samobójca kierujący ciężarówką zdetonował ładunki wybuchowe, zabijając pięciu amerykańskich żołnierzy w pobliżu posterunku policyjnego w Mosulu na północy kraju.

ds7nnuw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ds7nnuw
Więcej tematów