ŚwiatAmerykański minister obrony: Rosjanie wkrótce zaczną tracić ludzi w Syrii

Amerykański minister obrony: Rosjanie wkrótce zaczną tracić ludzi w Syrii

- Wkrótce Moskwa dozna w Syrii strat w ludziach - oświadczył w Brukseli minister obrony USA Ashton Carter.

Amerykański minister obrony: Rosjanie wkrótce zaczną tracić ludzi w Syrii
Źródło zdjęć: © AFP | Komsomolskaya Pravda / Alexander Kots

08.10.2015 | aktual.: 08.10.2015 22:01

- Spodziewam się, że w najbliższych dniach Rosja zacznie tracić ludzi w Syrii. - powiedział szef Pentagonu po rozmowach ministrów obrony 28 krajów NATO w siedzibie Sojuszu w Brukseli. Według Cartera Moskwa działa w Syrii nieodpowiedzialnie i ryzykuje konfrontację z samolotami międzynarodowej koalicji dowodzonej przez USA, która zwalcza Państwo Islamskie (IS). - Rosja, która zaangażowała się w wojnę w Syrii po stronie prezydenta Baszara el-Asada, nie ostrzegła, że zaatakuje z okrętów cele w tym kraju - dodał.

- Obserwujemy coraz bardziej nieprofesjonalne zachowanie rosyjskich sił. Naruszyły turecką przestrzeń powietrzną (...). Bez ostrzeżenia wystrzeliły pociski rakietowe z okrętów na Morzu Kaspijskim i zbliżyły się na odległość kilku kilometrów od jednego z naszych dronów - powiedział.

- Wspólnie z syryjskim reżimem Rosjanie rozpoczęli ofensywę lądową, próbując sprawić wrażenie, że celem interwencji jest walka z IS - dodał.

Rosyjskie zaangażowanie w Syrii

W czwartek syryjskie wojsko oficjalnie ogłosiło początek ofensywy lądowej z wykorzystaniem wsparcia rosyjskiego lotnictwa. Dzień wcześniej pociski manewrujące wystrzelone z rosyjskich okrętów na Morzu Kaspijskim uderzyły w obiekty dżihadystów w Syrii - ośrodki dowodzenia, składy amunicji, obozy szkoleniowe oraz zakłady, w których wytwarzane były m.in. materiały wybuchowe.

Rosyjskie pociski po przebyciu dystansu około 1500 kilometrów, m.in. nad Iranem i Irakiem, trafiły wyznaczone cele z dokładnością do 3 metrów.

Pociski spadły w Iranie? USA mają wątpliwości

Cztery z rosyjskich pocisków manewrujących, wystrzelonych w środę na Syrię z okrętów wojennych na Morzu Kaspijskim, spadły w trakcie przelotu nad Iranem na jego terytorium - poinformowały władze USA.

Dwaj cytowani przez agencję AP anonimowi przedstawiciele Pentagonu powiedzieli, że nie jest jasne, czy pociski te spowodowały w Iranie jakiekolwiek znaczniejsze szkody. Według jednej z tych osób, z właściwego kursu zeszły cztery pociski.

Ministerstwo obrony Rosji odmówiło komentarza na ten temat.

Jak podawały wcześniej rosyjskie władze wojskowe, wystrzelone na cele Państwa Islamskiego w Syrii pociski leciały ze względów bezpieczeństwa nad terenami niezamieszkanymi.

Misje w Syrii, krytyka Rosji

Dowodzona przez USA koalicja prowadzi naloty przeciwko dżihadystom zarówno w Iraku, jak i Syrii. Waszyngton zapewnia, że będzie kontynuował te działania mimo coraz większej obecności wojskowej Rosjan w Syrii.

Stany Zjednoczone krytykują rosyjskie poparcie dla Asada i wykluczyły współpracę wojskową z Rosją w sprawie Syrii. Pentagon jest jednak gotowy prowadzić podstawowe, techniczne rozmowy z Rosjanami, by próbować zapewnić bezpieczeństwo pilotom.

Kilka dni po walkach w afgańskiej prowincji Kunduz Carter powiedział w Brukseli, że USA poprosiły sojuszników z NATO o elastyczność w sprawie planów wycofania żołnierzy z Afganistanu.

- Zwróciłem się do wszystkich partnerów z NATO, by byli elastyczni i rozważyli możliwość dokonywania korekt w planie obecności w Afganistanie, który ma już dwa i pół roku - zaznaczył Carter. Dodał, że pewne kraje wyraziły gotowość zmiany tych planów.

Misja bojowa NATO zakończyła się pod koniec zeszłego roku, ale w Afganistanie wciąż przebywa ok. 10 tys. amerykańskich żołnierzy i ponad 6 tys. wojskowych z innych krajów NATO, którzy mają doradzać afgańskim siłom zbrojnym i je szkolić.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (82)