Amerykański konwój wpadł w zasadzkę
Konwój wojsk USA wpadł w
niedzielę wieczorem w zasadzkę zastawioną na autostradzie w
pobliżu miasta Balad, 90 km na północ od Bagdadu - podał Reuter,
którego korespondent towarzyszy amerykańskim siłom. Jest kilku
rannych.
Co najmniej jedna ciężarówka amerykańska stanęła w płomieniach w rezultacie ostrzału prawdopodobnie z granatnika. Na miejsce incydentu ściągnięto czołgi i śmigłowce Apache.
Na północy i zachodzie Iraku trwa rozpoczęta w połowie tygodnia operacja wojsk USA mająca na celu wyeliminowanie bojówek reżimu Saddama Husajna, które w ostatnich tygodniach dokonywały zamachów na żołnierzy amerykańskich.
W piątek wojska USA przeprowadziły na północ od Bagdadu atak na "obóz terrorystów", w rezultacie którego zabito co najmniej 70 Irakijczyków. W okolicach Baladu zginęło tego dnia 27 Irakijczyków, gdy doszło do starcia po zaatakowaniu amerykańskiej kolumny pancernej z 4. Dywizji Piechoty.
W nocy z soboty na niedzielę około 1300 żołnierzy USA wspieranych przez śmigłowce i czołgi przeprowadziło akcję w Faludży na zachód od Bagdadu. Poszukiwano ukrytej broni i materiałów wybuchowych.