Amerykański generał: myliłem się ws. rosyjskiej armii
Ben Hodges, emerytowany amerykański generał po groźnym orędziu Władimira Putina, wygłoszonym w środę, komentuje, że zapowiedź częściowej mobilizacji w Rosji zwiastuje nieszczęścia wielu młodych obywateli tego kraju. - Bez wsparcia artyleryjskiego będą tylko mięsem armatnim. Będą siedzieć w zimnych, mokrych okopach tej zimy, a siły ukraińskie będą dalej posuwać się naprzód - mówi wojskowy. Hodges przyznał również, że "nie docenił" tego, jak mocno korupcja odciska swoje piętno na rosyjskiej armii.
Ben Hodges, emerytowany oficer armii Stanów Zjednoczonych, który do roku 2017 pełnił funkcję dowódcy wojsk USA w Europie i krajach byłego ZSRR, a obecnie jest kierownikiem Katedry Studiów Strategicznych w Centrum Analiz Polityki Europejskiej, udzielił wywiadu "Bildowi". Powiedział, że Putin przypomina mu Hitlera. Ocenił też szanse na zamianę układu sił w wojnie, którą Federacja Rosyjska prowadzi w Ukrainie.
Ogłoszenie Putina o częściowej mobilizacji wojskowej określił jako "niejasne" i uznał, że jej przeprowadzenie nie będzie miało większego wpływu na front. Wojsko rosyjskie "zawiodło praktycznie w każdej kategorii".
Amerykański generał o poborze Putina: "Nowe mięso armatnie"
- Stopień, w jakim armię korupcja spustoszyła rosyjską armię, jest rażący i był mocno niedoceniony, również przeze mnie. Liczebność szeregów Rosjan nigdy nie została podana. Sprzęt wojenny, jakim dysponowali, był w opłakanym stanie. Żołnierzy wysyłano na wojnę z przeterminowanymi racjami żywnościowymi. Szkolenie zostało najwyraźniej całkowicie zaniedbane: manewry wojskowe były niczym więcej niż paradami - miażdży siły wojenne Putina Hodges.
Zapytany o użycie przez Rosję broni jądrowej, oficer odpowiada: - Nie chcę tego wykluczać. Ale broń nuklearna jest najbardziej użyteczna, gdy jej nie używasz. Ma działać odstraszająco. Putin jest zimny jak lód, ale nie szalony: doskonale wie, że USA musiałyby wtedy w pełni zaangażować się w tę wojnę - mówi.
Zaznaczył, że Pentagon ma już gotowe scenariusze koniecznej reakcji na taki krok ze strony dyktatora. - Zresztą rosyjscy generałowie też wiedzą, że po Putinie też będzie jakaś przyszłość. Nie chcą spaść z klifu jak bohaterki filmu "Thelma i Louise" - obrazowo tłumaczy wojskowy ekspert.
Jego zdaniem wieczorna reakcja społeczeństwa Moskwy na przemówienie ich przywódcy i demonstracje przeciwko poborowi, świadczy o tym, że nie wszyscy postąpią zgodnie z oczekiwaniami prezydenta.
- Chciałbym, żeby Rosjanie zainspirowali się odwagą irańskich kobiet, które teraz protestują i palą swoje chusty. Nie widzę dobrych czasów dla rosyjskich sił zbrojnych ani obecnego reżimu Putina - mówi wojskowy. - Obecna postawa Putina w rzeczywistości przypomina mi Hitlera, który szkolił młodych mężczyzn i starców dla Wehrmachtu w ostatnich dniach Trzeciej Rzeszy. To ironia losu, że Putin robi to, co zrobili naziści - kwituje Ben Hodges.