ŚwiatAmerykański budżet - więcej na wojsko i pomoc zagraniczną

Amerykański budżet - więcej na wojsko i pomoc zagraniczną

Prezydent George W. Bush przekazał w poniedziałek do Kongresu projekt budżetu na rok podatkowy 2004, przewidujący znaczny wzrost wydatków na obronę, walkę z terroryzmem i pomoc zagraniczną.

03.02.2003 17:54

W budżecie wartości 2,23 biliona dolarów planuje się zwiększenie wydatków Pentagonu o około 16 miliardów dolarów, czyli o 4,2% w porównaniu z budżetem na rok bieżący, i wzrost nakładów na bezpieczeństwo wewnętrzne o ponad 4 mld dolarów (wzrost prawie 10-proc.), z czego większość otrzyma nowo utworzone Ministerstwo Bezpieczeństwa Kraju.

Wydatki na pomoc zagraniczną, w tym na walkę z AIDS i głodem na świecie, mają być zwiększone z 16 do 18 miliardów dolarów, co byłoby największym wzrostem na ten cel od 20 lat. Od połowy lat 80. budżet na amerykańską pomoc zagraniczną systematycznie malał, co sprawiło, że USA przeznaczają obecnie na ten cel niecały 1% budżetu, a więc proporcjonalnie mniej niż inne kraje wysoko rozwinięte.

Część pomocy dla zagranicy rozdysponuje się w ramach nowego programu, zwanego Millenium Challenge Account, w którym kraje otrzymujące amerykańskie fundusze będą musiały spełniać pewne kryteria i rozliczać się ze sposobu wykorzystania pieniędzy. Ponieważ wiele krajów otrzymujących pomoc marnotrawi ją wskutek korupcji, biurokracji i niewydolnych struktur ekonomicznych, rząd USA postanowił, że dodatkowa pomoc pójdzie do krajów, które wykazują się postępami w zakresie demokratyzacji i walki z korupcją oraz reformami rynkowymi. Będą one podpisywały "kontrakty", przewidujące, że pomoc może być cofnięta, jeśli nie kontynuuje się reform i nie poprawia się jakość życia społeczeństwa. W krajach-odbiorcach pomocy będzie się przeprowadzać kontrole finansowe, na wzór audytów w wielkich korporacjach.

Jako pierwszych kandydatów do pomocy w ramach programu Millenium Challenge Account wymienia się Ugandę, Mongolię, Bangladesz, Boliwię i Indonezję. Program wzbudził kontrowersje, gdyż niektórzy uważają, że odciągnie środki od pomocy dla krajów arabskich, które bardzo jej potrzebują, ale nie spełniają kryteriów z powodu swoich autokratycznych rządów i korupcji. W budżecie Departamentu Stanu wygospodarowano jednak dodatkowe 100 milionów dolarów na rozwój demokracji, walkę z analfabetyzmem i pomoc gospodarczą dla krajów Bliskiego Wschodu.

Budżet na 2004 r. przewiduje także znaczny, bo 6-proc. wzrost wydatków na oświatę. W sumie wydatki mają wzrosnąć o 30,5 miliarda dolarów, sprawiając, że deficyt budżetu powinien się utrzymać w przyszłym roku na wysokim poziomie 304 mld dolarów (w obecnym osiągnie 307 mld dolarów).

Demokraci twierdzą jednak, że budżet proponowany przez Busha jest nierealny, ponieważ prezydent nie zawarł w nim nakładów na prawdopodobną wojnę z Irakiem. Administracja informuje, że dopiero gdy decyzja o inwazji zostanie podjęta, rząd przekaże Kongresowi projekt dodatkowych wydatków.(ck)

Źródło artykułu:PAP
wojskobudżetpomoc
Zobacz także
Komentarze (0)