Amerykański arsenał zagraża Włochom?
Ogromne poruszenie wywołały we Włoszech doniesienia dziennika "Corriere della Sera", według którego w bazie Camp Darby koło Pizy Amerykanie zgromadzili - nie informując o tym Włochów - 23 tys. ton bomb i ładunków wybuchowych. Sprawą największego amerykańskiego arsenału na świecie zajmie się włoski parlament.
14.01.2003 12:13
Baza powstała w 1951 r. Na powierzchni tysiąca hektarów w 125 bunkrach zgromadzono kompletne wyposażenie dla jednej brygady pancernej - od dział po bieliznę, od amunicji po racje żywnościowe. Są tam czołgi, pojazdy pancerne, jeepy i tysiące ton materiałów wybuchowych.
Z Camp Darby pochodziła cała amunicja użyta przez Amerykanów w czasie operacji Pustynna Burza w 1991 r. i ponad połowa ładunków, zrzuconych 6 lat później na Serbię. Kiedy w listopadzie ubiegłego roku europejscy antyglobaliści zorganizowali przed bazą symboliczną demonstrację przeciwko wojnie, mówiono, że jest ona już dawno nieczynna. Teraz okazało się, że to nieprawda.
Dodatkowo wyszło na jaw, że w maju 2000 r. całym środkowym Włochom groziło poważne niebezpieczeństwo: w Camp Darby prowadzono w pośpiechu remont niszczejących bunkrów, nie opróżniając ich ze śmiercionośnej zawartości.
Włoska opozycja domaga się wyjaśnień od rządu. Amerykanie twierdzą zaś, że baza należy do Włochów i deklarują gotowość współpracy w wyjaśnieniu faktycznej sytuacji. (jask)