Amerykanie zaatakowani. Nalot rakietowy na bazę US Army

Biały Dom obiecał odpowiedzieć na śmiertelny atak w Jordanii. Tymczasem bojownicy ponownie uderzyli w siły Stanów Zjednoczonych. Tym razem celem była baza patrolowa Shaddadi w Syrii.

Atak rakietowy. Zdjęcie ilustracyjne
Atak rakietowy. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2016 Anadolu Agency
oprac. PJM

30.01.2024 | aktual.: 30.01.2024 11:11

Dzień po śmiertelnym ataku drona w Jordanii zaatakowano amerykańskie i sojusznicze siły w Syrii - podała amerykański serwis "Barron's" za AFP. Rakiety uderzyły w poniedziałek w bazę patrolową Shaddadi w Syrii. "Wiele rakiet zostało wystrzelonych przeciwko siłom amerykańskim i koalicyjnym w bazie patrolowej Shaddadi w Syrii. Nie zgłoszono żadnych obrażeń ani uszkodzeń infrastruktury" - przekazał amerykański urzędnik pod warunkiem zachowania anonimowości.

Od połowy października 2023 r. Amerykanie mierzą się z atakami na swoje bazy zlokalizowane w Iraku i Syrii. Wiele z nich zostało przeprowadzonych przez grupy bojowników cieszących się aprobatą Iranu. W ten sposób radykalne, islamskie ugrupowania sprzeciwiają się wsparciu Stanów Zjednoczonych dla Izraela.

Prezydent Joe Biden obiecał w poniedziałek "bardzo konsekwentną reakcję" na atak na bazę Tower 22 w Jordanii - donosi "Barron's". Podczas niedzielnego ataku zginęło 3 amerykańskich żołnierzy, a kilkadziesiąt osób zostało rannych. Jako sprawców Biden wskazał bojowników wspieranych przez Teheran. Irańska misja przy Organizacji Narodów Zjednoczonych oświadczyła w poniedziałek, że Teheran nie był zaangażowany w atak w Jordanii - przekazał Reuter.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W Syrii stacjonuje 900 amerykańskich żołnierzy. Z kolei w sąsiednim Iraku jest z ich około 2,5 tysiąca. Siły Stanów Zjednoczonych działają na Bliskim Wschodzie w ramach koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu - podaje amerykańska gazeta.

Źródło: Barron's, Reuters

Zobacz także