Trwa ładowanie...
27-04-2016 15:30

Amerykanie szykują ofensywę w sieci przeciw ISIS

• Pentagon zapowiada cyberofensywę przeciw Państwu Islamskiemu
• Amerykańscy hakerzy mają sabotować funkcjonowanie ISIS
• Sieć jest jednym z fundamentów sukcesu dżihadystów

Amerykanie szykują ofensywę w sieci przeciw ISISŹródło: AFP, fot: LEE JIN-MAN / POOL
d350kbr
d350kbr

- Będziemy zrzucać cyberbomby. Tak jak prowadzimy kampanię ataków z powietrza, chcę, żebyśmy prowadzili kampanię w sieci, z użyciem wszystkich dostępnych środków. Nie chciałbym być w skórze ISIS- tak nową ofensywę w przeciwko Państwu Islamskiemu oznajmiał Robert Work, zastępca Sekretarza Obrony USA.

Stany Zjednoczone od dawna prowadzą działania w cyberprzestrzeni przeciw terrorystom, lecz dotąd ich działania w tym zakresie sprowadzały się do zakłócania łączności i podstawowej inwigilacji i były prowadzone głównie przez cywilny wywiad elektroniczny, czyli Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). Teraz, do walki mają włączyć się wojskowi hackerzy - dotychczas skupieni na przeciwdziałaniu cyberataków z Chin, Rosji czy Iranu - a ich operacje mają skupić się na działaniach ofensywnych. Oficjalnie przedstawiciele Pentagonu nie zdradzają szczegółów tej ofensywy. Ale nieoficjalnie wiadomo, że "cyberbombami" mają być m.in. wirusy implantowane w sieci dżihadystów. Dzięki temu, Amerykanie zdobędą dostęp do korespondencji. Celem ma być poznanie internetowych zachowań dowódców Daesz, by potem naśladując je, od wewnątrz sabotować funkcjonowanie organizacji: przekierowywać płatności i fundusze dżihadystów, a nawet wydając fałszywe rozkazy tak, by oddziały ISIS stawały się łatwym celem dla uderzających z powietrza
dronów.

Działania Amerykanów mają też utrudnić jeden z filarów działalności ISIS w internecie rekrutację. Właśnie na sieci opiera się bowiem strategia przyciągania rekrutów. Dotąd dżihadyści z ISIS mieli w tym aspekcie zdecydowaną przewage nad innymi radykalnymi ruchami.

- ISIS funkcjonuje w czasach, kiedy media społecznościowe odgrywają olbrzymią rolę. Ich propaganda jest fantastycznie dostosowana do tej rzeczywistości: wszystko jest on-line, łatwo dostępne, w różnych językach, a w dodatku przekaz ISIS jest łatwy do zrozumienia - mówił WP dr Kacper Rękawek z PISM.

d350kbr

Teraz jednak okazuje się, że poleganie na internecie może być bronią obosieczną. Tym bardziej, że do walki przeciwko propagandzie włączają się też największe serwisy, w tym Twitter czy YouTube. Tylko w lutym Twitter usunął aż 125 tysięcy kont podejrzewanych o szerzenie przekazów ISIS i prowadzenie rekrutacji. Nie niweczy to wprawdzie wysiłków dżihadystów, bo w ich miejsce powstają nowe konta, ale stanowi sporą przeszkodę. Znajduje to zresztą odzwierciedlenie w ciągle malejących liczbach przybywających do Syrii zagranicznych bojowników.

Mimo buńczucznych zapowiedzi Worka, nad cyberofensywą USA ciąży jednak kilka niewiadomych. Chodzi m.in. o to, kto miałby dowodzić atakami i jak szerokie miałyby być działania hackerów. Istnieje przy tym ryzyko skutków ubocznych, jak np. uszkodzenie sieci dla innych użytkowników. Ciągle nie istnieją także uniwersalne zasady prowadzenia cyberwojny, wobec czego hackerzy NSA i US Cyber Command (dowództwa wojskowego odpowiedzialnego za działania w sieci) poruszają się na grząskim prawnym gruncie. To z kolei zmniejsza ambicję i chęć Pentagonu do prowadzenia szerokich działań ofensywnych

Innym problemem - być może najważniejszym - jest samo użycie "cyberbomb" - a nawet samo publiczne mówienie o nadchodzącej ofensywie. Może to bowiem sprawić, że przeciwnik zmieni swoje zwyczaje, metody komunikacji i wprowadzi dodatkowe zabezpieczenia. Tymczasem wzmożenie cyberwojny zapowiadał zarówno Sekretarz Obrony Ash Carter, jak i sam prezydent Barack Obama. "Przecieki" o szczegółach internetowych operacji pojawiły się w tym samym czasie niemal we wszystkich największych amerykańskich portalach i gazetach. Skąd więc taka otwartość Amerykanów? Istnieje podejrzenie, że wojskowi robią to ze względów wizerunkowych.

- Cyber Command istnieje już od 7 lat, ale jak dotąd było o niej cicho - powiedział jeden z byłych oficerów NSA, cytowany przez portal "Daily Beast". - Myślę, że dowództwo może czuć presję, żeby pokazać, że coś robią - dodał.

d350kbr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d350kbr
Więcej tematów