Amerykanie się nie mszczą, ale bazy pewnie przeniosą
Stany Zjednoczone zastanawiają się nad zmianą rozmieszczenia swoich sił na świecie, zwłaszcza w Europie, ale są to na razie pomysły wstępne - powiedział w czwartek w
Waszyngtonie sekretarz generalny NATO George Robertson. Dodał, że nie można tego traktować jako odwet na Niemcach za ich sprzeciw wobec amerykańskiej polityki.
21.02.2003 | aktual.: 21.02.2003 08:06
Pytany na konferencji prasowej o ewentualne wycofanie wojsk amerykańskich z Niemiec, Robertson odpowiedział, iż "były dyskusje ogólne nad rozmieszczeniem sił amerykańskich w świecie, który zmienił się w sposób radykalny". Dodał, że są to jedynie pomysły.
Historycznie rzecz biorąc - mówił Robertson - siły amerykańskie w Europie stanowiły wysunięte bazy Stanów Zjednoczonych, a jednocześnie były gwarancją dla sojuszników europejskich. Nie ma jednak nic danego raz na zawsze. Wszystko się zmienia.
Robertson rozmawiał w środę i czwartek z prezydentem Georgem Bushem oraz sekretarzem stanu Colinem Powellem. Wykluczył on wszelką wolę "odwetu" Stanów Zjednoczonych wobec Niemiec, Francji i Belgii, które opóźniały decyzję NATO w sprawie gwarancji dla Turcji.(ck)