Amerykanie pomogli strącić własny samolot
USA oświadczyły w sobotę, że to ich samolot zwiadowczy pomógł w Peru zlokalizować w piątek amerykańską awionetkę z misjonarzami. Cessnę zestrzeliły potem peruwiańskie myśliwce. Zginęła kobieta i jej małe dziecko.
Przedstawiciel Departamentu Stanu USA, który nie chciał ujawniać swojego nazwiska, od razu jednak podkreślił, że do peruwiańskich władz należała identyfikacja samolotu oraz decyzja o podjęciu odpowiedniej akcji.
Samolot został błędnie uznany za maszynę przemycającą narkotyki. W związku z piątkową tragedią, w której zginęła 35-letnia misjonarka i jej siedmiomiesięczną córeczka, Amerykanie - do zbadania wszystkich okoliczności sprawy - zawiesili swoją misję wspomagania peruwiańskich sił lotniczych swoją logistyką.
W ramach pomocy Waszyngtonu dla Peru w zwalczaniu narkotykowej kontrabandy, amerykański samolot zwiadowczy od dłuższego czasu współpracował z Peruwiańczykami.(mp)