Amerykanie podejmują "historyczną decyzję" po 53 latach
Wierzę, że możemy zrobić więcej, by pomóc narodowi kubańskiemu, angażując się w kontakty z kubańskim rządem - podkreślił Barack Obama, ogłaszając zwrot w polityce Stanów Zjednoczonych wobec Kuby.
Barack Obama zapowiedział normalizację stosunków z Kubą. Jego zdaniem "zakończy ona zdezaktualizowane podejście" polityczne do tego kraju. - Sztywna" polityka USA wobec Kuby w minionych dziesięcioleciach była mało skuteczna - wskazał prezydent USA. Podkreślił zarazem, że Kuba musi wdrożyć reformy gospodarcze oraz poprawić sytuację w dziedzinie poszanowania praw człowieka.
W tym samym czasie, gdy Barack Obama przemawiał do narodu kubańskiego i Amerykanów, swoje oświadczenie w Hawanie wygłosił także Raul Castro. Potwierdził on wznowienie przez USA i Kubę stosunków dyplomatycznych. Zastrzegł przy tym, że różnice między krajami utrzymują się.
- Kuba i USA nauczyły się żyć "w cywilizowany sposób" z dzielącymi oba kraje różnicami - przyznał jednak prezydent Kuby Raul Castro w przemówieniu transmitowanym w telewizji. Jak wskazał, rozbieżności dotyczą m.in. praw człowieka i polityki międzynarodowej.
Castro powiedział także, że w stosunkach między Kubą a USA nierozwiązany pozostał "główny problem", czyli amerykańskie embargo.
Problem ten może jednak wkrótce zniknąć. Barack Obama zapowiedział bowiem, że będzie rozmawiał z członkami Kongresu USA o zniesieniu amerykańskiego embarga, nałożonego na Kubę. Powiedział też, że polecił sekretarzowi stanu Johnowi Kerry'emu podjęcie rozmów z Kubą w sprawie normalizacji stosunków.
Sankcje finansowe wobec Kuby będą nowelizowane "w nadchodzących tygodniach" w odpowiedzi na ogłoszenie przez prezydenta USA Baracka Obamę wznowienia relacji między obu krajami - zapowiedział resort skarbu USA.
Biały Dom poinformował, że obywatele USA i firmy amerykańskie będą mogli występować o licencje na prowadzenie biznesu z Kubańczykami mieszkającymi poza Kubą. Amerykanie będą też mogli uczestniczyć w związanych z Kubą konferencjach organizowanych poza wyspą. USA odmrożą też amerykańskie rachunki bankowe Kubańczyków, którzy nie mieszkają już na Kubie.
UWOLNIENIE AMERYKAŃSKIEGO BIZNESMENA - ALANA GROSSA
Władze Kuby uwolniły 65-letniego Amerykanina Alana Grossa, który od pięciu lat był przetrzymywany na wyspie - podał w środę amerykański kanał informacyjny ABC News. Przedstawiciel amerykańskich władz powiedział, że Gross jest w drodze do Stanów Zjednoczonych. Według amerykańskich mediów była to zapowiedź ocieplenia na linii USA - Kuba, a nawet wznowienia zerwanych w 1961 roku stosunków dyplomatycznych.
Według amerykańskiego urzędnika Gross został zwolniony z przyczyn humanitarnych i weźmie udział w wymianie więźniów. Telewizja CNN informowała, że Gross zostanie wymieniony za trzech kubańskich agentów wywiadu.
Oprócz Grossa kubańskie władze uwolniły też ważnego amerykańskiego szpiega, który był uwięziony na wyspie od blisko 20 lat.
Wymiana ta zwiastuje gruntowny przegląd polityki USA wobec Kuby.
- USA podejmują historyczną decyzję w sprawie otwarcia nowego rozdziału w stosunkach z Kubą - powiedziały pragnące zachować anonimowość źródła w administracji, dodając, iż "jest jasne, że izolacja Kuby przez Stany Zjednoczone nie doprowadziła do celu, jakim jest promocja demokratycznej i stabilnej Kuby".
Według tych źródeł choć amerykańska polityka izolacji wyspy "miała jak najlepsze intencje", to "tak samo jak w 1961 roku, gdy zerwano stosunki, tak i teraz Kuba wciąż jest zarządzana przez braci Castro i partię komunistyczną".
Podjęte przez Obamę decyzje obejmują między innymi otwarcie ambasady USA w Hawanie w ciągu najbliższych miesięcy, wznowienie kontaktów na wysokim szczeblu między obu krajami, a także rozluźnienie restrykcji dotyczących podróży i eksportu na wyspę. Z kolei Kuba zapowiedziała, że uwolnieni 53 więźniów politycznych.
Jak podały źródła Obama rozmawiał z liderem Kuby Raulem Castro we wtorek wieczorem. Źródła te wskazują również, że w zbliżeniu między Waszyngtonem a Hawaną pomógł papież Franciszek.
Administracja prezydenta Obamy uwięzienie Grossa uznawała do tej pory za przeszkodę w poprawie stosunków z Kubą. Wymiana Amerykanina może pomóc w naprawie relacji między USA a Kubą i doprowadzić być może do zakończenia trwającego kilkadziesiąt lat amerykańskiego embarga gospodarczego wobec komunistycznej Kuby - piszą agencje.
Sam Barack Obama w grudniu br. w wydanym oświadczeniu, w piątą rocznicę aresztowania Grossa, zasugerował, że jego zwolnienie może doprowadzić do ocieplenia stosunków z Kubą.
- Uwolnienie przez rząd kubański Alana ze względów humanitarnych usunie przeszkodę na drodze do bardziej konstruktywnych stosunków między USA a Kubą - podkreślił Obama.
Trzech kubańskich agentów, którzy zostali wymienieni za Grossa są częścią tzw. kubańskiej piątki - grupy wysłanej do USA przez ówczesnego prezydenta Kuby Fidela Castro. Mężczyźni, którzy na Kubie uznawani są za bohaterów, w 2001 roku zostali skazani w Miami za działalność szpiegowską na rzecz obcego państwa i próbę spisku.
Gross został aresztowany w 2009 r., gdyż władze w Hawanie uznały rozdawanie przez niego komputerów, telefonów komórkowych i innego sprzętu telekomunikacyjnego za działalność wspierającą kubańską opozycję oraz za szpiegostwo. W marcu 2011 r. Gross został za to skazany na 15 lat więzienia.
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: "TO MATERIAŁ DO PRZEMYSLEŃ DLA PUTINA"
Zapowiedź wznowienia stosunków dyplomatycznych między USA i Kubą wzbudziła wiele światowych komentarzy. Swoje zadowolenie z "historycznej decyzji" wyraził m.in. papież Franciszek, którego role w osiagnięciu porozumienia podkreślili zarówno Barack Obama, jak i Raul Castro.
W wydanej nocie Watykan podkreślił, że celem tej decyzji jest przezwyciężenie - w interesie obywateli obu państw - trudności, które naznaczyły ich historię w ostatnim czasie.
Watykański Sekretariat Stanu wyjaśnił, że w minionych miesiącach Franciszek napisał listy do prezydentów: Kuby Raula Castro i Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, by "zachęcić ich do rozwiązania kwestii humanitarnych leżących we wspólnym interesie", po to by - jak dodano - zapoczątkować nową fazę we wzajemnych relacjach.
Stolica Apostolska ujawniła, że w październiku gościła u siebie delegacje dwóch państw i przedstawiła im propozycję swego pośrednictwa, by sprzyjać konstruktywnemu dialogowi w delikatnych kwestiach. Przyniosło ono - podkreślił Sekretariat Stanu - rozwiązania satysfakcjonujące obie strony.
- Już czas, by Kuba i Stany Zjednoczone znormalizowały wzajemne relacje. W tym duchu z radością przyjmuję dzisiejsze wydarzenia - stwierdził sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.
"Zapowiedziana przez USA normalizacja relacji z Kubą to sukces amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy i samej Kuby, a także materiał do przemyśleń dla prezydenta Rosji Władimira Putina" - ocenił w środę Zbigniew Brzeziński na Twitterze.