ŚwiatAmerykanie namawiają talibów do złożenia broni

Amerykanie namawiają talibów do złożenia broni

(AFP)
Liczba bojowników al-Qaedy, ukrywających się w górach we wschodnim Afganistanie, została zredukowana do mniej niż 200 - ocenił w poniedziałek wysoki rangą przedstawiciel sił
specjalnych USA.

Według moich odczuć, w górach pozostało ich między 100 i 200 - powiedział, zaznaczając, że najbardziej niebezpieczna faza operacji dopiero się zaczyna.

Amerykanie i rządowe wojska afgańskie przegrupowują się w rejonie Szah-i-Kot we wschodnim Afganistanie, gdzie od 9 dni trwają walki z talibami i bojownikami al-Qaedy.

Spod Szah-i-Kot wycofano 400 Amerykanów, zostawiając tam jeszcze zgrupowanie w sile 800 żołnierzy. Według amerykańskich źródeł wojskowych, w walkach zginęło dotychczas 8 Amerykanów i 7 afgańskich żołnierzy. Ponad stu żołnierzy zostało rannych.

Przedstawiciele afgańskich sił rządowych i Amerykanie próbują namówić pozostałych w górach talibów do poddania się. Amerykańskie dowództwo zapewnia, że jeśli islamscy ekstremiści nie zechcą się poddać, operacja "Anakonda" będzie trwać, aż do całkowitego ich wyeliminowania.

W negocjacjach osiągnięto częściowe porozumienie, gdyż w niedzielę poddał się jeden z talibańskich dowódców. Według miejscowych źródeł, jest on jednym z wpływowych watażków i miał pod swoją komendą około tysiąca bojowników. Nie wiadomo jeszcze, ilu z nich zdecydowało się złożyć broń.

Tymczasem z Gardezu wyjechał do strefy walk w rejonie Szah-i-Kot konwój wojsk afgańskich. 500 żołnierzy sił rządowych, po załatwieniu sporów plemiennych między miejscowych przywódcami, wspomoże Amerykanów w natarciu na pozycje talibów i al-Qaedy. Wysłany konwój jest częścią liczącego 1000 żołnierzy kontyngentu afgańskich wojsk, wysłanego przez rząd w Kabulu w rejon walk. (PAP/IAR,mag)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)