Amerykanie mają lepsze propozycje dla Polski ws. tarczy
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział na antenie TVP Info, że rozmowy w sprawie tarczy antyrakietowej są prowadzone w dobrej wierze i idą w dobrym kierunku. Dodał, że propozycje przedstawione przez stronę amerykańską są lepsze od poprzednich. Tymczasem prezydent Lech Kaczyński zaapelował do rządu o zakończenie sprawy rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.
Jest zbliżenie stanowisk. Jutro będziemy mieli cały dzień negocjacji - powiedział Radosław Sikorski. Dodał jednak, że nie może przesądzić ich wyniku.
Sikorski powiedział na antenie TVP Info, że nowe amerykańskie propozycje są "ciekawe" i obecnie są analizowane przez polskich ekspertów ds. bezpieczeństwa. To stwarza dobrą podstawę do zasadniczej tury rozmów w dniu jutrzejszym - dodał.
Na pytanie, czy przedstawione zostały zupełnie nowe tematy w negocjacjach, czy też jest to zmiana stanowiska USA w stosunku do zgłoszonych wcześniej polskich propozycji, Sikorski odpowiedział, że "jest to zmiana stanowiska Stanów Zjednoczonych".
Zapytany, czy w rozmowach pojawia się liczba rakiet Patriot, odpowiedział, że mówimy raczej o jednej baterii, czyli 96 pociskach rakietowych, co jest oczywiście początkiem budowy systemu obrony przeciwrakietowej dla Polski nowej generacji.
To byłoby wzmocnienie nie tylko takie namacalne tymi rakietami, ale także obecnością amerykańskiego garnizonu w Polsce - dodał minister.
Zapytany, czy strona Polska też przedstawi jakieś ustępstwa w rozmowach z Amerykanami, szef MSZ stwierdził, że negocjujemy w dobrej wierze i oczywiście są sprawy, w których idziemy Stanom Zjednoczonym na rękę.
Minister przyznał, że do uzgodnienia "jest jeszcze sporo szczegółów technicznych"._ Mówimy o kilku umowach, więc jest jeszcze sporo do wynegocjowania. Jutro będzie zasadniczy dzień_ - dodał.
Na pytanie, czy będziemy się domagać gwarancji na piśmie, że USA obejmą nas ochroną na wypadek jakiegoś kryzysu - np. w rodzaju obecnego konfliktu w Gruzji, Sikorski odpowiedział: "nie tylko to".
Szef MSZ dodał, że strona polska "negocjuje w dobrej wierze i porozumienie jest możliwe". Dopytywany czy porozumienie jest możliwe w czwartek, Sikorski odpowiedział: "zobaczymy".
Według informacji uzyskanych przez Polską Agencją Prasową w MSZ, rozmowy mają być kontynuowane w czwartek rano.
We wtorek premier Donald Tusk zapowiadając obecną rundę negocjacji, mówił że "w tym tygodniu powinniśmy osiągnąć postęp w rozmowie ze stroną amerykańską w sprawie tarczy antyrakietowej".
Szef rządu podkreślił, że priorytetem strony polskiej jest stałe stacjonowanie w Polsce rakiet Patriot, które broniłyby polskiego terytorium na wypadek konfliktu i współpraca z Amerykanami na rzecz wzmacniania polskiej obrony przeciwlotniczej.
Wydaje się, że te argumenty zostały przez stronę amerykańską poważnie potraktowane - mówił Tusk.
Sam Sikorski ocenił po południu - przed wylotem z Brukseli, gdzie brał udział w nadzwyczajnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w sprawie Gruzji - że obecna sytuacja międzynarodowa wzmacnia polskie argumenty w rozmowach z USA o tarczy antyrakietowej.
Podkreślił, że rozmowy z Amerykanami w sprawie tarczy "odbywały się grubo przed tą fazą konfliktu w Gruzji i to była wytężona, zakulisowa praca".
Dzisiaj być może zbierzemy żniwo tych wysiłków, oczywiście w nowej sytuacji międzynarodowej - dodał szef MSZ.
Sytuacja ta - powiedział minister - nie zmienia naszych argumentów, a wzmacnia je i jednocześnie "podwyższa stawkę z jaką mamy do czynienia".
Wzrost napięcia międzynarodowego, z którym mamy do czynienia, którego się nie spodziewaliśmy teraz, czyni z takich spraw jak gwarancje bezpieczeństwa, namacalność tych gwarancji, sprawę jeszcze ważniejszą niż do tej pory - zaznaczył Sikorski.
Zapytany, czy Polska będzie stawiać w takim razie jakieś dodatkowe warunki w rozmowach o tarczy, odpowiedział, że "Polska nie mnoży warunków".
Nasze wysiłki są skierowane ku temu, aby wypełnić wytyczne, które postawił nam premier Donald Tusk - chodzi o zapewnienie stałej obecności rakiet Patriot w Polsce - czyli o namacalne wzmocnienie polskiego bezpieczeństwa - podkreślił Sikorski. Prezydent apeluje o doprowadzenie do końca sprawy tarczy
Apeluję do rządu, żeby przyjął te rozwiązania, które w tej chwili już są dobre, a do tego, które zostały przyjęte w olbrzymim stopniu jeszcze wcześniej, nawet za rządów premiera Jarosława Kaczyńskiego - powiedział prezydent w wywiadzie dla TVP1.
Lech Kaczyński stwierdził, że prowadzący obecnie negocjacje z USA w sprawie tarczy szef MSZ Radosław Sikorski, zobaczył podczas zakończonej w środę wizyty w Gruzji, że "istnieją realne zagrożenia jeżeli chodzi o naszego rosyjskiego partnera".
Myślę, że to da znakomite rezultaty jeśli chodzi o tarczę - dodał prezydent.
Prezydent powiedział, że żenują go stwierdzenia, że poprzedni rząd nie stawiał żadnych warunków w negocjacjach w sprawie tarczy. Poprzedni rząd chciał rakiet, nawet nowocześniejszych niż obecny - oświadczył L. Kaczyński.
Tylko - jak dodał - poprzedni rząd nie chciał się uzależniać od USA. Wiedział, że Polska szybko się rozwija, że jest dużym państwem i raczej chciał na dobrych warunkach kupić niż przyjmować dary - stwierdził prezydent.
Wyraził także zadowolenie, że polski rząd "być może pod wpływem (sytuacji w) Gruzji" przyjął stanowisko, które - w ocenie L. Kaczyńskiego - "jest w interesie naszego kraju i naszego bezpieczeństwa" i "przestał, być może na chwilę, traktować tę sprawę jako PR-owską".
W środę wieczorem w Warszawie rozpoczęła się kolejna tura polsko-amerykańskich negocjacji w sprawie tarczy. Po wstępnej rozmowie Sikorski powiedział dziennikarzom, że strona amerykańska przywiozła nowe propozycje i jest zbliżenie stanowisk.