Amerykanie atakują pociskiem sterowanym przez satelitę
Wojsko amerykańskie po raz pierwszy od
zakończenia regularnej wojny w Iraku zaatakowało pociskiem sterowanym przez satelitę pozycję irackiego ruchu oporu
w okolicach Mosulu.
16.11.2003 20:15
Stało się to nazajutrz po stracie w Mosulu dwóch śmigłowców Black Hawk i co najmniej 17 żołnierzy, którzy znajdowali się na pokładach obu maszyn, z których jedna została prawdopodobnie ugodzona pociskiem z granatnika.
"Pocisk taktyczny wystrzelono w kierunku poligonu ćwiczebnego dawnego reżimu, ok. 25 km na zachód od Kirkuku" - oznajmił podpułkownik Bill MacDonald, rzecznik wojsk USA.
Rzecznik oświadczył, że pocisk dosięgnął celu. MacDonald nie poinformował o stratach zadanych przeciwnikowi. Wystrzelenie pocisku sterowanego oznacza - jak podkreślił - rozpoczęcie drugiej fazy ofensywy pod kryptonimem Operacja Cyklon, której celem jest zlikwidowanie ognisk oporu w północnym Iraku.
Siły amerykańskie rozpoczęły Operację Cyklon po 7 listopada, gdy iracki ruch oporu zestrzelił rakietą koło Tikritu, 200 km od Bagdadu, śmigłowiec Black Hawk. Zginęło wówczas siedmiu wojskowych, znajdujących się na jego pokładzie. "Zwiększamy coraz bardziej naszą zdolność uderzeniową"- oświadczył MacDonald.