Ambasador Rosji: "Stosunki z Polską najgorsze od II wojny światowej"
Ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andriejew stwierdził, że w relacjach z Polską największe trudności sprawia polityka historyczna. Przyznał, że spór narósł po niedawnej rezolucji Parlamentu Europejskiego.
Parlament Europejski uznał w rezolucji z września, że dramat II wojny światowej rozpoczął się od paktu Ribbentrop-Mołotow podpisanego między Niemcami i ZSRR. Zachodni sąsiad uznaje swoje winy, ale Rosja stanowczo im zaprzecza. - Historię piszą zwycięzcy, a w II wojnie światowej zwyciężył przede wszystkim Związek Radziecki - skomentował Siergiej Andriejew.
W rozmowie z rosyjskim portalem RBK wyraził też oburzenie likwidowaniem w Polsce pomników Armii Czerwonej. - W obecnej sytuacji, po masowym demontowaniu pomników radzieckich żołnierzy-wyzwolicieli, gdy negowany jest sam fakt wyzwolenia Polski przez Armię Czerwoną, nie mamy po prostu żadnej wspólnej płaszczyzny do omawiania tematów historycznych w ramach dialogu politycznego - uznał dyplomata.
Andriejew podkreślił, że w związku z tym, wznowienie prac dwustronnej Grupy do Spraw Trudnych nie przyniosłoby żadnych pozytywnych rezultatów.
Przypomnijmy, że prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył niedawno Polskę o doprowadzenie do wybuchu II wojny światowej. Rząd w Warszawie wyraził oburzenie, a wsparli nas m.in. przedstawiciele USA i Niemiec. Mimo to Rosja nie zmieniła swojego stanowiska.
- Rosja ma wielką historię narodu zwycięzcy i absolutnie nie ma powodu jej z nikim uzgadniać - stwierdził ambasador. Podkreślił przy tym, że stosunki z Polską są obecnie najgorsze od końca II wojny światowej.